Respawn.pl

Virtus.pro ograło Gambit Gaming!

Autor: Sergiusz Lelakowski

Środowego wieczoru zawodnicy Virtus.pro zmierzyli się z Gambit Gaming w tzw. „meczu ostatniej szansy”, rozgrywanym w ramach ELEAGUE Season 1. Polacy zwyciężyli 2:0 w mapach i potrzebują jeszcze jednej wygranej, aby awansować do finałów. Ich rywalem będzie australijskie Renegades, które bez problemu uporało się z ukraińskim FlipSid3 Tactics.

Polacy zmagania na mapie dust2 rozpoczęli po stronie terrorystów od zupełnie nieudanego wejścia na „długą”, gdzie Rustem „mou” Telepov, właściwie w pojedynkę przesądził losy pierwszej rundy, zdobywając cztery fragi. Wygrana „pistoletówka” pozwoliła Gambig Gaming na błyskawiczne objęcie prowadzenia 5:0. Polacy przebudzili się dopiero w szóstej odsłonie, zdobywając pierwszy punkt, a chwilę później kolejny, dzięki dobrej grze Jarosława „pashy” Jarząbkowskiego i Filipa „Neo” Kubskiego, którzy wygrali clutch trzy na dwa. Na uwagę zasługuje także dziesiąta runda, w której Virtusi zdołali wygrać „force buy”, a „pasha” popisał się dwiema „głowami” z deagle’a. VP zrobiło niezły comeback, wychodząc na prowadzenie 7:6, jednak chwilę później ponownie był remis, bowiem rosyjsko-kazachski mix także popisał się dobrym „forcem”. Ostatecznie do przerwy było 8:7 dla Wiktora „Taz’a” Wojtasa i spółki.

Druga z rund pistoletowych, to popis „pashy”, który schował się w smoku na „gali”, przepuszczając oponentów i fragując w plecy. Dzieła dokończył Janusz „Snax” Pogorzelski, dzięki czemu na konto Virtusów błyskawicznie wpadły dziewiąta, dziesiąta oraz jedenasta runda. Gracze Gambit nie zamierzali jednak poddać się bez walki i wygrali pierwszego ze swoich fullów, bardzo szybko doprowadzając do remisu po 11. Polacy przebudzili się dopiero w 24. rundzie, kiedy to „Taz” zdołał wygrać pojedynek jeden na jednego z Mihailem „Dosią” Stolyarovem. Chwilę później byliśmy świadkami kolejnej „bliskiej” rundy. Tym razem „pasha” wyszedł zwycięsko z pojedynku z Vadimem „DavCost’em” Vasilyevem, zastępującym Ivana „spaze’a” Obrezhana. Virtus.pro nie byliby sobą, gdyby nie przysporzyli swoich fanów o palpitację serca, nieomal przegrywając kolejnego „force’a” rywali. Na wysokości zadania stanął jednak „Taz”, który wygrał clutch dwóch na jednego. Polacy objęli prowadzenie 15:12, jednak nie potrafili wykorzystać rundy meczowej, przegrywając w sytuacji trzech na jednego z Daurenem „AdreNem” Kystaubayevem. Ostatecznie, na własne życzenie, VP pozwoliło przeciwnikom na doprowadzenie do dogrywki.

W pierwszej z „doliczonych rund” fantastycznie spisali się „pasha” oraz „snax”, którzy dopisali do swojego konta po dwa fragi. W kolejnej quad kill’a zaliczył „byali”, dzięki któremu w ostatniej rundzie pierwszej części dogrywki gracze Gambit zmuszeni byli do grania z dwoma pistolami, co ostatecznie nie przeszkodziło im w urwaniu rundy, w której kolejnym hat-trickiem popisał się „AdreN”. Ten sam zawodnik, wespół z Rustem „mou” Tlepovem równie dobrze spisał się w kolejnej odsłonie. Mimo to, po raz kolejny Virtusi mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tym razem uczynili to skutecznie, finalnie wygrywając 19:17.

Kolejną areną zmagań była mapa de_mirage. Polacy rozpoczęli po stronie antyterrorystów od przegranej „pistoletówki”. Virtusi wyposażeni w scouty oraz deagle zdołali wygrać „force’a”, częściowo resetując fundusze Gambit. Mimo przewagi w posiadanym wyposażeniu nasi rodacy ponownie byli bliscy przegrania, wydawałoby się łatwiej rundy. Tym razem od porażki VP uchronił hat-trick „pashy”, do którego zdobycia posłużył mu MAG-7. W szóstej odsłonie „AdreN” był ponownie bliski tego wieczoru ugrania clutch’a jeden na trzech, jednak ostatecznie to „snax” dopisał czwartą rundę na konto swojego zespołu. Kolejne odsłony były widowiskiem jednostronnym, bowiem gracze Gambit rzadko zabijali więcej, aniżeli dwóch rywali. Ostatecznie do przerwy VP prowadziło aż  13:2, a „Neo” zakończył piętnastą rundę, zdobywszy ace’a. Po zmianie stron Polacy rozpoczęli od wygranej „pistoletówki”, która w zasadzie pozbawiła zawodników Gambit nadziei na jakikolwiek comeback, pomimo że w osiemnastej rundzie Dmitry „hooch” Bogdanov popisał się „ninja defusem”. Finalnie, mirage zakończył się wynikiem 16:6 dla Virtus.pro.

Virtus.Pro – Gambit Gaming 2:0
(de_dust2 19:17, de_mirage 16:6)

Virtus.pro K-D +/- Rating
Filip “NEO” Kubski 53-36 17 1.42
Paweł “byali” Bieliński 40-33 7 1.12
Wiktor “TaZ” Wojtas 41-37 4 1.08
Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski 45-41 4 1.08
Janusz “Snax” Pogorzelski 38-40 -2 1.00

 

Gambit Gaming K-D +/- Rating
Rustem ‘mou” Telepov 48-41 7 1.18
Dauren “AdreN” Kystaubayev 44-45 -1 1.01
Vadim “DavCost” Vasilyev 32-39 -7 0.84
Dmitry “hooch” Bogdanov 31-43 -12 0.73
Mihail “Dosia” Stolyarov 32-49 -17 0.67