Respawn.pl

Pierwszy mecz półfinałowy – Virtus.pro przegrywa z Fnatic!

Autor: Sergiusz Lelakowski

Trzeci, ostatni dzień rozgrywek zapowiadał się niezwykle emocjonująco już od momentu, gdy poznaliśmy wszystkie
drużyny biorące w nim udział. Cztery, niesamowicie mocne ekipy, których poprzednie starcia utwierdziły widzów w przekonaniu, że na tym turnieju nie istnieje ktoś taki, jak “faworyt”.

O godzinie 14:00 rozpoczęło się spotkanie inaugurujące dzisiejszy dzień. Na pierwszy ogień rzucone zostały dwie drużyny, których pojedynki bardzo często widujemy na najwyższych szczeblach turniejów, zawsze o najwyższe lokaty. Fnatic, jak i Virtus.pro to zdecydowanie jedne z mocniejszych składów biorących udział w turnieju. W poprzednich dniach pokonali oni wszystkich swoich rywali w miażdżącym stylu, co jedynie utrwaliło nas w tym przekonaniu. Jedną porażkę można uznać za wypadek przy pracy, nieprawdaż?

fnatic-500x500

System best-of-three jest gwarancją niesamowitych emocji, jak i nieprzewidywalnych zwrotów wydarzeń. Wielu w roli zwycięzcy widziało zapewne zespół Fnatic, lecz już od samego początku Polacy pokazywali pazur i walczyli tak, jak powinni. Pierwsza mapa – de_Mirage, która została wybrana właśnie przez naszych rodaków, była potwierdzeniem doskonałego przygotowania do rozgrywek, ponieważ zwycięstwo na tym placu boju przyszło dość gładko. Wynik 16:11 można uznać za satysfakcjonujący szczególnie biorąc pod uwagę obecną formę Szwedów, którzy na tym turnieju wręcz dominują. Powodem do radości może być także to, w jakim stylu zagrana przez Virtus.pro została połowa antyterrorystów. Możemy ze spokojem patrzeć w przyszłość, ponieważ teraz już pewnym jest to, że po każdej porażce wyciągają oni wnioski i skutecznie poprawiają to, co w szczególności “nie trybi”. W tym przypadku wyciągnęli oni wnioski z meczu przeciwko Team SoloMid.

Virtus.pro-logo-300x300

Druga mapa (de_Inferno) była już nieco mniej radosna dla fanów zespołu Virtus.pro. Pierwsza połowa zagrana została w stu procentach nie tak, jak to było zaplanowane. Wynik
13:2 po stronie atakujących to wciąż o wiele za mało, aby móc postawić skuteczny opór po rozpoczęciu drugiej połowy. Nie pomogły tutaj żadne indywidualne pokazy umiejętności zawodników, tudzież zagrania zespołowe. Po wcieleniu się w obrońców, Virtus.pro rozpoczęło grę “z grubej rury” wygrywając kilka rund, jak i ciągle starając się utrzymać w spotkaniu, lecz ostatecznie cała mapa zakończyła się wynikiem 16:10. Fnatic można tutaj określić jako całkowitych dominatorów rozgrywki.

Miejscem, w którym dwie drużyny zmierzyły się dziś po raz ostatni było de_Cache. “Czy
Virtus.pro podoła wyzwaniu i okaże się lepsze od Szwedów?” Wielu Polaków w tym momencie zadawało sobie właśnie takie pytanie…

DreamHack-logo1

Wystartowali! Pierwsza runda pistoletowa zakończona porażką Polaków, co było już poważnym podcięciem skrzydeł dla Polaków. Taki obrót sytuacji już na początku spotkania z pewnością nie był korzystny dla Virtus.pro. Pierwsza połowa zakończona została dość szybko. Skuteczna, wręcz idealna obrona bombiste przez Szwedów nie pozwoliła Polakom na żadne działanie. W tym momencie wynik na tablicy wskazywał nic innego jak zwycięstwo Fnatic; 11:4 na ich korzyść. To jednak dopiero moment zmiany stron… Wszystko nadal było przed nami! Druga połowa, a dokładniej jej początek, ponieważ znów jestem zmuszony do wspomnienia rundy pistoletowej utwierdza nas w przekonaniu, że jest to część gry, która musi zostać dopracowana. Strata dwóch pierwszych rund po każdej ze
stron na jednej mapie to zdecydowanie zbyt dużo. Pierwsze trzy tury, wynik ustawiony na 14:4 to moment, gdy Polacy znajdują w sobie siłę do walki i rozpoczynają serię zwycięstw zakończoną dopiero po skutecznym zajęciu bombsite przez Fnatic w rundzie numer 24. Po tym fakcie wynik 15:9 to już początek końca, ponieważ Polacy nie byli w stanie skutecznie odpowiedzieć naporowi przeciwnika.

Do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były aż trzy mapy, co jest już samo w sobie osiągnięciem, ponieważ w tym turnieju to właśnie my postawiliśmy im najskuteczniejszy opór…

Do wielkiego finału przechodzą Szwedzi, którzy znów pokazują kto na świecie jest numerem jeden. Zmierzą się tam ze zwycięzcą meczu Team SoloMid z Luminosity Gaming, który to odbędzie się już o godzinie 17:20 na poniższym kanale Twitch!