Respawn.pl

Astralis czy OpTic Gaming – kto sięgnie po trofeum drugiego sezonu ELEAGUE?

Autor: Bartek Lorenc

Od wczorajszego wieczoru rozgrywane były półfinałowe spotkania drugiego sezonu ELEAGUE. Przed samą metą znalazły się zespoły Astralis, OpTic, SK Gaming oraz FaZe Clan. Nad ranem wiadome było już, że w wielkim finale nie zobaczymy Brazylijczyków oraz europejskiej mieszanki. Obydwa zespoły przegrały swoje spotkania, więc ostatnie starcie rozstrzygnięte będzie pomiędzy duński Astralis a OpTic Gaming.

 

Astralis bezproblemowo dociera do finału

Duńczycy rozpoczęli zmagania w ELEAGUE w grupie C. Wraz z nimi znajdowały się tam takie zespoły jak SK Gaming, Na’Vi i ALTERNATE aTTaX. Ich pierwszym rywalem został niemiecki zespół, który nie był w stanie przeciwstawić się duńskiej ekipie i w trakcie meczu best-of-one zdobył jedynie 6 rund. Mecz o zajęcie pierwszego miejsca w grupie rozgrywany był przeciwko Brazylijczykom z SK Gaming. Ku zdziwieniu większości widzów to właśnie Europejczycy okazali się być silniejszą drużyną na mapie de_overpass i w taki sposób zapewnili sobie szybki awans do fazy ćwierćfinałowej.

W play-offach zmierzyli się z Ninjas in Pyjamas, które w ostatnim czasie prezentowało dość zadowalającą formę. Niestety, forma ta była wciąż zbyt niska by zatrzymać Astralis. Spotkanie zakończyło się dopiero na trzeciej mapie, którą Duńczycy zwyciężyli 16:10.

We wczorajszym półfinale ponownie spotkali się ze swoim grupowym rywalem – SK Gaming. Największym zaskoczeniem dla wszystkich oglądających było veto w wykonaniu Astralis. Zdziwienia nie ukrywał także działacz organizacji – Phillip Rasmussen, który podzielił się na Twitterze takim wpisem:

 

Proces vetowania okazał się być bardzo przemyślany przez zawodników Astralis. Duńczycy ponownie pokonali SK Gaming na de_overpass – mapie wybranej właśnie przez nich. Drugą lokacją był de_train, czyli mapa kompletnie zdominowana przez brazylijski team. Siedemnaście zwycięstw pod rząd musi budzić respekt w drużynie przeciwnej. Okazało się jednak, że 2 grudnia był nieszczęśliwym dniem dla SK, gdyż oprócz odpadnięcia z ELEAGUE, została przerwana ich niesamowita passa zwycięstw na de_train. W taki sposób Astralis zapewniło sobie miejsce w finale oraz nagrodę wynoszącą przynajmniej 140 000$.

 

OpTic, w które Thorin nie chce wierzyć

Zespół z Ameryki miał mniej udany start niż Duńczycy, lecz ostatecznie zdołał zająć drugie miejsce w grupie D. Po porażce z fnatic w swoim pierwszym meczu, Amerykanie wraz z Hiszpanem na pokładzie musieli dwukrotnie zwyciężyć w best-of-three, aby dotrzeć do ćwierćfinałów. Pierwsze zwycięstwo odnieśli w meczu z Team EnVyUs, w którym pokonali Francuzów 2:1. W najważniejszym spotkaniu fazy grupowej ponownie spotkali się z fnatic i nie zostawili na swoich rywalach suchej nitki zgarniając dwie mapy pod rząd.

Pierwszym rywalem w fazie playoff była drużyna mousesports. Większość widzów zapewne zakładała, że w tym meczu górą będzie bardziej doświadczona drużyna z Europy. Tak myślał także Duncan “Thorin” Shields, który dość mizernie wytypował zwycięzców ćwierćfinałowych spotkań. OpTic gładko pokonało Europejczyków oddając łącznie na dwóch mapach tylko 16 rund.

Następnie nadszedł czas na półfinał, w którym przyszło im zmierzyć się z teoretycznie najsilniejszym dotychczas przeciwnikiem – FaZe Clan. Europejska drużyna radziła sobie bardzo dobrze na ostatnich eventach, co potwierdziła pokazując prawdziwy “pazur” w meczu przeciwko Virtus.pro. No, ale cóż… to właśnie tego “pazura” zabrakło w półfinałowym spotkaniu. OpTic bezproblemowo pokonało FaZe Clan na de_train oddając tylko trzy rundy, a następnie dokończyło dzieło zniszczenia na de_overpass. Wygląda na to, że #GreenWall jest silniejsze od #FaZeUp nie tylko na scenie Call of Duty. Może nie była to najbardziej ekscytująca droga do finału, lecz i tak zawodnicy zza oceanu zasługują na gromkie brawa.

Smaku do tego zwycięstwa dodaje kolejny nietrafiony typ Duncana Shieldsa, który kompletnie skreślił OpTic przed półfinałowym starciem. Czyżby Brytyjczyk dodatkowo motywował zawodników swoimi tweetami?

Kto będzie bogatszy o 400 000$?

Tego dowiemy się około północy, bo właśnie wtedy powinno zakończyć się finałowe spotkanie pomiędzy Astralis a OpTic. Faworytem do zostania mistrzem drugiego sezonu ELEAGUE jest pierwsza z wymienionych ekip, lecz OpTic pokazało nam, że potrafi zaskakiwać. Duńczycy powinni jednak trzymać kciuki za to, aby Duncan Shields w końcu wytypował OpTic jako zwycięzcę. Może po prostu chcą mu robić na złość?

Ostateczne starcie rozpocznie się o godzinie 22.00 i będziecie mogli je oglądać na jednym z trzech dostępnych kanałów – angielskim, niemieckim i francuskim.