W poprzednich sezonach ligi ECS aż do samego końca nie było jasne o jaką konkretnie pulę toczy się rozgrywka. Tym razem będzie inaczej.
Włodarze Faceit poinformowali, że w trzecim sezonie ECS walka toczy się o 750 000$ – czyli tyle samo, co sezon wcześniej. Ponownie zwycięzca zabierze do domu 250 000$.
O wspomnianą sumę powalczy łącznie dwadzieścia drużyn podzielonych na dwie dywizje – amerykańską i europejską. Liga, startująca 4 kwietnia potrwa około trzech miesięcy, a zakończą ją finały planowane na 23-25 czerwca.
Przed startem ligi zostały rozegrane mecze Development League. Osiem drużyn w każdej z dywizji (w tym polskie Kinguin i PRIDE) zmagało się w internetowych rozgrywkach w celu zgarnięcia slota do trzeciego sezonu ECS. Zanim to jednak nastąpiło, dwie najlepsze drużyny z “ligi rozwojowej” musiały pokonać dwie najsłabsze z drugiego sezonu ECS. W Europie było to Virtus.pro i Fnatic, w NA zaś TSM i compLexity, choć ostatecznie ci pierwsi zostali zdyskwalifikowani przez nieskompletowanie “piątki” w wyznaczonym terminie.
Ciekawym faktem jest również ten, iż od tego sezonu wszystkie rozgrywki wspomnianej ligi będą rozgrywane wyłącznie w serwisie YouTube – a to za sprawą partnerstwa Faceit z najpopularniejszym serwisem wideo na świecie.
