EnVyUs bezproblemowo poradziło sobie z GODSENT w meczu rundy trzeciej ELEAGUE Major, wygrywając wynikiem 16:3. Dzisiejsi zwycięzcy są bliscy awansu do ćwierćfinału, a przyszłość Szwedów na tym turnieju stanęła pod znakiem zapytania.
Reprezentanci EnVyUs rozpoczęli Cache’a po stronie antyterrorystów i wygrali “pistoletówkę”, co pomogło także odnieść sukces w kolejnych dwóch rundach. Szybka odpowiedź ze strony Szwedów nie pogrzebała planu ekipy Kenny’ego “kennyS” Schruba – wręcz przeciwnie, natychmiastowe wyzerowanie funduszy rywala tylko pomogło w dalszej dominacji. Sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli GODSENT, bo pod koniec pierwszej połówki wynik wskazywał 12:1. Dopiero w ostatnich dwóch rundach udało im się przebić przez linię obrony przeciwnika, wychodząc na 12:3.
Kolejna “pistoletówka” na koncie Francuzów dodatkowo utrudniła comeback Jespera “JW” Wecksella i spółki, podnosząc poprzeczkę z “bardzo trudne” do “prawie niemożliwe”. Łącznie w trzech pierwszych rundach drugiej połówki Szwedzi zdobyli tylko 3 fragi, co wystarczająco obrazuje ich bezradność w obliczu EnVyUs. Ostatnia i decydująca rundzie spotkania, gdzie GODSENT grało na resztkach pieniędzy, nie mogła się potoczyć inaczej niż szybką wygraną Francuzów. Ostateczny wynik spotkania, 16:3, wyrównuje rekord najwyższego zwycięstwa na tym majorze, który do tej pory należał do Natus Vincere po zwycięstwie z mousesports. Tymczasem GODSENT musi włożyć sporo pracy w kolejnym spotkaniu, by nie odpaść z turnieju posiadając bardzo słaby wynik 1:3.
