Respawn.pl

Gambit mocniejsze od Virtus.pro

Autor: Jakub Wąsala

To jeszcze nie szczęśliwy dzień Virtus.pro. Polacy przegrali z Gambit Esports na Trainie, a więc wciąż potrzebują jednego zwycięstwa do awansu do ćwierćfinałów majora.

 

“Pistoletówka” bez większych problemów wpadła na konto Virtus.pro, które rozpoczynało mecz po stronie antyterrorystów. Nie inaczej potoczyły się losy kolejnych rund, co zaowocowało wynikiem 5:0 dla Polaków.

Podopieczni Gambit Esports postanowili wykorzystać jedną z przysługujących im przerw taktycznych, aby omówić błędy w grze. Efekty tego były natychmiastowe – na tablicy wyników pojawiło się 2:5 po dwóch świetnie ugranych rundach przez ekipę Daniila “Zeusa” Teslenko. Virtus.pro bezskutecznie próbowało powstrzymać comeback, aż w końcu ekipa Gambit wyszła na prowadzenie 7:6.

Tym razem przerwa taktyczna pojawiła się po stronie Polaków – i pomogła wygrać jedną z dwóch pozostałych rund w pierwszej połówce spotkania, dzięki czemu zakończyła się wynikiem 8:7.

W drugiej “pistoletówce” szczęście uśmiechnęło się Gambit, ale Janusz “Snax” Pogorzelski w porę podłożył bombę, co przyczyniło się do szybkiego odbudowania ekonomii drużyny. Polacy zagrali eco, żeby mieć wystarczające fundusze na zakup sprzętu w trzeciej rundzie. Jak się okazało, wygranej. Po sprawnym comebacku Virtusów tablica wyników wskazywała już 10:10.

Dla Gambit odzyskanie prowadzenia nie było problemem i dwie kolejne rundy pojawiły się na koncie kazachskiej drużyny. Co gorsza dla Virtus.pro, nie udało się wygrać full-buya, który postawił szanse Polaków w tym spotkaniu pod znakiem zapytania. Ostatecznie gracze Gambit byli mocniejsi i zwyciężyli spotkanie 16:11.

Zobaczcie widowiskowe 3K w wykonaniu Jarosława “pashy” Jarząbkowskiego:

Gambit Esports vs. Virtus.pro
16:11 (Train)

Więcej informacji o PGL Major Kraków 2017 przeczytacie w naszym wademekum.

Mecze PGL Major Kraków 2017 można oglądać na streamie Piotra „Izaka” Skowyrskiego oraz oficjalnym kanale PGL.