Każdy zapewne pamięta problemy z Gaming Paradise. Podczas trwania tego turnieju pojawiły się problemy zarówno ze znikającym sprzętem, ogólną organizacją, jak i powrotem zawodników do domów. Widać przygoda nie kończy się w tamtym punkcie i jest nadal kontynuowana. Co z tego wyniknie?
G2 Esports, czyli organizacja, która zajmuje się zwycięzcami turnieju, ówczesnym Team.Kinguin, podała do szerszego grona odbiorców informację, że organizatorzy odmawiają wypłaty należnej sumy pieniędzy graczom. Zadłużeni oni są bowiem na 30,000$*.
* – Podana kwota powinna zostać wypłacona jedynie zwycięzcom, pozostałe miejsca nagradzane były dodatkowymi funduszami, które także nie zostały wypłacone.
Pozostałe drużyny, którym nie została wypłacona należność:
1. [flag-line eu]Kinguin[/flag-line] – $30,000
2. [flag-line cis]Na`Vi[/flag-line] – $15,000
3. [flag-line fr]Titan[/flag-line] – $5,000
4. [flag-line pl]Virtus.pro[/flag-line]
5-6. [flag-line de]mousesports[/flag-line]
5-6. [flag-line bg]E-frag.net[/flag-line]
7-8. [flag-line rs]CSGO-Saloon[/flag-line]
7-8. [flag-line si]MiA [/flag-line]
Cały turniej odbył się w październiku, gdy gracze obecnego G2 Esports występowali jeszcze w barwach Team.Kinguin. Już od początku jego trwania zawodnicy borykali się
z problemami sprzętowymi, organizacyjnymi. Apogeum jednak osiągnięte zostało
w momencie kłopotów z powrotem zawodników do domów. Wszyscy zdążyli już zapomnieć o zaistniałej sytuacji, lecz organizatorzy ponownie wykazali się brakiem kompetencji, co spowodowało kolejną falę oburzenia. Jak to wszystko się zakończy? Zapewne dowiemy się w przeciągu najbliższych godzin lub ewentualnie dni. Nam, jako widzom, pozostaje jednak nadzieja, że tak źle zorganizowane turnieje w przyszłości nie zostaną już zorganizowane.
Jeżeli The Gaming Resorts w przeciągu najbliższych trzech miesięcy ogłosi bankructwo, organizacje nie będą miały żadnych podstaw prawnych do ubiegania się o należne im sumy pieniędzy.
