Respawn.pl

Kilka słów o DreamHack Malmö

Autor: Sergiusz Lelakowski

Już w najbliższy wtorek (12 kwietnia) wystartuje kolejny duży event w CS: Global Offensive. Szesnaście najlepszych drużyn z całego świata powalczy na turnieju DreamHack Master, rozgrywanym w szwedzkim Malmö. Zespoły będą rywalizowały ze sobą przez sześć dni, aż poznamy kolejnego triumfatora popularnej serii „DH”. Pula nagród to 250 tysięcy dolarów.

W dniach 12-14 kwietnia rozegrana zostanie faza grupowa – na tym etapie wszystkie mecze będą odbywały się bez udziału publiczności. Drużyny rywalizowały będą systemem BO1, natomiast spotkania decydujące o przejściu do fazy pucharowej rozegrane zostaną na dystansie BO3. Z kolei, faza play-off (również BO3) wystartuje w dniach 16-17 kwietnia (sobota-niedziela) w Malmö Arenie, wybudowanej w 2008 roku i mogącej pomieścić około 15,5 tysiąca widzów. Jest to druga, co do wielkości hala widowiskowa w Szwecji. Półfinały oraz wielki finał rozegrane zostaną w niedzielę (17 kwietnia), odpowiednio o 12:00; 15:00 oraz 19:00. Należy mieć na uwadze, że godziny te są dość orientacyjne, rzadko bowiem zdarza się, aby podczas LANa nie doszło do żadnych opóźnień. Oczywiście, wszystkie osoby, które będą miały ochotę obejrzeć stream z turnieju z polskim komentarzem zapraszamy na kanał Piotra „izaka” Skowyrskiegowww.twitch.tv/izakooo.

DH Master Malmö będzie drugim z tegorocznej serii turniejów. Przed rokiem organizatorzy DreamHacka zapowiedzieli, że rok 2016 będzie przełomowy, bowiem łączna pula nagród w organizowanych przez nich przedsięwzięciach przekroczy milion dolarów.

Jak to bywało dawniej…
DreamHack jest największym turniejem LANowym w historii e-sportu. Jego historia sięga roku 1994, kiedy to odbyły się pierwsze tego typu mistrzostwa, sygnowane tą nazwą. Pierwsze trzy edycje zostały rozegrane w szwedzkim miasteczku Malung, kolejne cztery w Borlänge, a następne w Jönköping. Pierwotnie DreamHack był imprezą hostowaną przez lokalną społeczność uczniowską, o niewielkim zasięgu. Wraz z postępem technologicznym i wzrostem popularności gier komputerowych, zainteresowanie konwentami LANowym znacznie wzrosło. Liczba osób, która rywalizowała ze sobą podczas eventów odbywających się w ramach DreamHack’a sukcesywnie zwiększała się. W 1994 roku o zwycięstwo walczyło czterdziestu graczy, podczas gdy w latach 2010-2016, ponad dwadzieścia tysięcy, w każdej jego edycji. To pokazuje ogrom przedsięwzięcia, jakim są kolejne turnieje z serii DreamHack. Z biegiem czasu zaczęto zmieniać lokalizację, ilość gier, w których mierzyli się zawodnicy (drużyny) oraz samą liczbę eventów, która rozpostarła się poza obręb Szwecji. Seria zawitała bowiem do Anglii (Londyn), Francji (Tours), Hiszpanii (Walencja), Niemiec (Lipsk) oraz Rumunii (Bukareszt oraz Kluż-Napoka). W 2016 roku jeden z turniejów rozegrany zostanie także w stolicy stanu Texas – Austin (USA). Niezmiennie, dwoma największymi eventami serii pozostają: DreamHack Summer oraz DreamHack Winter, które tradycyjnie odbywają się w Jönköping. Ponadto, warto podkreślić, że turnieje z cyklu DreamHack kilkukrotnie biły światowe rekordy, jeśli chodzi o liczbę rywalizujących ze sobą zawodników (drużyn) oraz unikalnych widzów, śledzących na żywo zmagania swoich idoli.  Rekordowa będzie także pula nagród, która w tym roku wyniesie ćwierć miliona dolarów. Zwycięska ekipa wzbogaci się o 100 tysięcy.

(Nie) tak dawno temu w Lipsku
Ostatni turniej z serii DreamHack odbył się pod koniec stycznia br. w niemieckim Lipsku. Do rywalizacji przystąpiło osiem ekip, a wśród nich, co ciekawe zabrakło szwedzkiego Fnatic i francuskiego Team EnVyUs. W wielkim finale doszło do starcia ukraińskiego Natus Vincere z brazylijskim Luminosity Gaming, czyli dwóch ekip które mierzyły się ze sobą także podczas ostatniego Majora – Major League Gaming Columbus 2016. W styczniu góra byli Ukraińcy, a bohaterem rewelacyjnie spisujący się Egor „flamie” Vasilyev (K-D: 1.48).  Flamie najczęściej wygrywał pojedynki z odkryciem ostatnich miesięcy, którym bez wątpienia jest Marcelo „coldzera” David. Dwa miesiące później Brazylijczycy wzięli srogi rewanż także wygrywając 2:0 w mapach, deklasując Navi, zwłaszcza na de_overpass. W Malmö zabraknie jednak wyborowego strzelca ukraińskiej formacji – Ladislava „GuardiaNa” Kovácsa, który pauzuje z powodu kontuzji przedramienia. Jego miejsce w składzie zajmie trener i „mózg” zespołu – Sergey „starix” Ischuk. Z pewnością nie pozostanie to bez znaczenia na postawę Ukraińców. Wszak wystarczy dodać, że podczas ostatniego Majora, Szwedzi z Ninjas in Pyjamas zmuszeni byli wystąpić ze stand-inem w postaci Björna „THREATa” Persa, który zastąpił Jacoba “pyth’a” Mourujärvi’ego. I nie wyszło to Szwedom wcale na dobre.

Zmagania grupowe
Jak już wcześniej wspomniałem, o miano najlepszej drużyny „kantera” powalczy szesnaście zespołów. Osiem z nich zostało bezpośrednio zaproszone przez organizatora, natomiast druga połowa zagwarantowała sobie udział w drodze internetowych kwalifikacji. Organizatorzy DreamHacka zdecydowali się zaprosić, takie zespoły jak:  Virtus.pro,  Natus Vincere, Luminosity Gaming, Ninjas in Pyjamas, Astralis, Team EnVyUs, FaZe Clan oraz G2 Esports. Z kolei, prawo do udziału wywalczyły sobie następujące teamy: Lounge Gaming, mousesports, GODSENT (dawne Team Ancient), Team Dignitas (kwalifikacje europejskie), Counter Logic Gaming, Team Liquid, Tempo Storm (kwalifikacje północnoamerykańskie) oraz zwycięzca kwalifikacji azjatyckich – TyLoo. W Malmö zabraknie ulubieńców szwedzkiej publiczności i jednej z najlepszych, o ile nie najlepszej aktualnie „kanterowej” formacji – Fnatic, która na skutek kontuzji Olofa „olofmeister’a” Kajbera była zmuszona zrezygnować z partycypacji w DH Masters.

Grupy podczas DreamHack Malmö

Grupa A Grupa B Grupa C Grupa D
Luminosity Gaming Natus Vincere Team Dignitas Virtus.pro
Team Liquid G2 Esports Astralis FaZe Clan
mousesports Counter Logic Gaming Ninjas in Pyjamas Team EnVyUs
TyLoo GODSENT Lounge Gaming Tempo Storm

 

Z naszego punktu widzenia najciekawiej zapowiada się rywalizacja w grupie D, w której wystąpią „Virtusi”. Rywalami Filipa „Neo” Kubskiego i spółki będą: EnVyUs, Tempo Storm oraz FaZe. Wydaje się, że Polacy mają bardzo duże szanse na przejście do kolejnej fazy turnieju. Być może można pokusić się o wyrokowanie, że zajmą nawet pierwsze miejsce. Francuskie EnVyUs nie jest ostatnio w najlepszej formie, a zamiana Fabiena “Kioshimy” Fieya na Timothée “DEVILa” Démolona nie wyszła formacji na dobre. Podczas Majora „DEVIL” raczej rozczarował, aniżeli zaimponował. Brazylijczyków z Tempo Storm mogliśmy obserwować po raz ostatni podczas Intel Extreme Masters Katowice, gdzie zaprezentowali się bardzo przyzwoicie, o ile nie powiedzieć dobrze. Grupowe zwycięstwa nad Virtus.pro (16:9 na cbble) oraz EnVyUs (16:7 na mirrage), pozwoliły południowoamerykańskiej organizacji na walkę w ćwierćfinałach. Tam trafili jednak na Navi, które ostatecznie wygrało 2:1, w trzyrundowym boju (16:10 overpass, 15:19 cbble i 16:13 mirrage). W związku z tym, powstrzymywałbym się ze skreślaniem Brazylijczyków już na starcie zmagań. Z kolei, FaZe podczas MLG Columbus zaprezentowało się, co by nie powiedzieć słabo. Multieuropejski mix przegrał z Team Liquid (11:16 na cache), a w decydującym o wyjściu z grupy spotkaniu, pokonał najsłabszą z ekip – amerykański Splyce (16:3 na inferno). W ćwierćfinale ulegli jednak dość zdecydowanie Fnatic (10:16 mirrage i 6:16 cbble). W międzyczasie w zespole FaZe również doszło wymiany. Szeregi teamu opuścił Mikail „Maikelele” Bill, a jego miejsce zajmie nie kto inny jak Fabien „kioShiMa” Fiey.

Dla polskich fanów ciekawa może być również grupa C. Wystąpi w niej bowiem drugi z polskich teamów – CSLG. Przed Jackiem „MINISEm” Jeziakiem i spółką nie lada wyzwanie. CSLG zmierzy się bowiem z Ninjas in Pyjamas, Astralis i dignitas. Grupa wydaje się być niezwykle wyrównana i może w niej dojść do kilku „bliskich” potyczek. Papierowym faworytem będzie oczywiście duńskie Astralis. Wielką niewiadomą pozostaje natomiast NiP, który zagra już ze swoim nowym nabytkiem, a więc „pyth’em” w składzie.

W grupie A w szranki staną Luminosity Gaming, czyli zwycięzcy ostatniego Majora, ich rewelacja – Team Liquid oraz mousesports i TyLoo. O ile drużynę z Chin od razu skazywałbym na pożarcie, o tyle myślę, że mousesports może w jakimś stopniu nawiązać rywalizację z drużynami zza oceanu. Niestety, dla niemieckiego gamingu, „myszy” są niezwykle zależne od postawy Nikoli „NiKo” Kovaca. Gdy Bośniak jest w formie, to mouseports jest w stanie przysporzyć problemów każdemu. Inna sprawa, to postawa pozostałych członków zespołu. Chris „chrisJ” de Jong jest obecnie jedynie cieniem samego siebie, a należy zauważyć że w pewnym okresie gracz ten uznawany był, przez „kanterową” społeczność, za jednego z najlepszych snajperów w CS:GO.

W grupie zmierzą się: GODSENT, G2, Counter Logic Gaming oraz będący ostatnio w wybornej formie zawodnicy Navi. Ukraińcy, nawet pod nieobecność swojej pierwszej strzelby „GuardiaNa”, powinni bez problemu wyjść z grupy, a rywalizacja o drugie, premiowane awansem miejsce rozegra się raczej pomiędzy G2, a CLG. Warto dodać, że również we francuskim G2 doszło roszady w składzie. Gamers2 postanowiło rozstać się z dotychczasowym prowadzącym Kévinem „Ex6TenZem” Droolansem, którego miejsce zajął Alexandre „bodyy” Pianaro, występujący dotychczas w LDLC White.

„Czarny koń” turnieju?
Głównym faworytem do zwycięstwa w turnieju będzie Luminosity Gaming, które znajduje się aktualnie w fenomenalnej dyspozycji. Warto przypomnieć sobie akcje „Fallena” i „coldzery” z ostatniego LANa, które zapewniły Brazylijczykom historyczny, pierwszy triumf podczas Majora. Moim odczuciu na „czarnego konia” turnieju może ponownie wyrosnąć Team Liquid, Amerykanie już podczas ostatniego Majora pokazali, że potrafią grać w „kantera”, sprawiając wiele problemów Luminosity Gaming oraz topowym europejskim teamom. Liczę także na dobra postawę Astralis, która także znajduje się ostatnio w przyzwoitej formie.

Harmonogram turnieju:

wtorek, 12 kwietnia
11:00 – Grupa A – Luminosity Gaming vs. TyLoo
12:30 – Grupa A – Liquid vs. mousesports
14:00 – Grupa B – Natus Vincere vs. GODSENT
15:30 – Grupa B –  G2 Esports vs. Counter Logic Gaming
17:00 – Grupa C – Astralis vs. Lounge Gaming
18:30 – Grupa C – Ninjas in Pyjamas vs. dignitas
20:00 – Grupa D – Virtus.pro vs. FaZe Clan
21:30 – Grupa D – Team EnVyUs vs. Tempo Storm

środa, 13 kwietnia
11:00 – Grupa A – mecz przegranych
12:30 – Grupa B – mecz przegranych
14:00 – Grupa C – mecz przegranych
15:30 – Grupa D – mecz przegranych
17:00 – Grupa A – mecz wygranych
18:30 – Grupa B – mecz wygranych
20:00 – Grupa C – mecz wygranych
21:30 – Grupa D – mecz wygranych

czwartek, 14 kwietnia
11:00 – Grupa A – mecz o drugie miejsce w grupie
14:00 – Grupa B – mecz o drugie miejsce w grupie
17:00 – Grupa C – mecz o drugie miejsce w grupie
20:00 – Grupa D – mecz o drugie miejsce w grupie

sobota, 16 kwietnia
11:00 – pierwszy ćwierćfinał
14:00 – drugi ćwierćfinał
17:00 – trzeci ćwierćfinał
20:00 – czwarty ćwierćfinał

niedziela,17 kwietnia
12:00 – pierwszy półfinał
15:00 – drugi półfinał
19:00 – Wielki Finał