Respawn.pl

Nju Winter Games, czyli wydarzenie, którym warto się zainteresować

Autor: Sergiusz Lelakowski

Pierwsza sobota grudnia była niesamowicie pracowita dla wielu osób związanych z e-sportem. Zarówno dziennikarze, przedstawiciele organizacji e-sportowych, jak i sami gracze na długo zapamiętają ten dzień. Pytanie tylko, czy utrwali się on jako jeden z najciekawszych, a może najnudniejszych? Przekonajcie się sami!

Aby, w jak najdokładniejszym stopniu, przekazać Wam jak całe to wydarzenie wyglądało od każdej ze stron, wrócę do początku. Wszystko rozpoczęło się o godzinie dziesiątej. Na miejscu byliśmy już wcześniej, lecz przed wpuszczeniem kolejki oczekujących osób, nie działo się nic ciekawego. Gdy drzwi zostały otwarte, a tłum osób głodnych emocji wparował do środka i parł do wystawców niczym taran, w każdym zakątku hali można było usłyszeć gwar. Dosłownie. Każdy z gości dyskutował ze swoimi znajomymi, czy chociażby rodziną
o tym, co miał na dziś w planach. W większości przypadków były to rozmowy ze sławnymi Youtuberami, gdzie najczęściej wymienianymi byli ”Izak”, ”Z Dupy”, jak i, z ust nieco starszej widowni, Radosław Kotarski – twórca osławionych już ”Polimatów”. Każdy
z niecierpliwością wyczekiwał aż w końcu te chwile nadejdą…

Zanim jednak przejdziemy do tematów, które zapewne najbardziej Was zainteresują, muszę wspomnieć o kilku ważnych kwestiach dotyczących samego wydarzenia, wyłączając kwestię e-sportową. Już przy samym wejściu, wszyscy, którzy uważają się za największych fanów internetowych gwiazd, mogli znaleźć coś dla siebie. Budki – a może powinienem nazwać je straganami? – pękały od różnorodnych gadżetów, których z pewnością pozazdrościłby każdy, komu nie danym było ich posiąść. Ceny nie osiągały wysokiego poziomu, a więc praktycznie każdy mógł bez żadnych problemów zaopatrzyć się” w co dusza zapragnie”.

12343054_1002330823123183_1268511944_o

Scena Youtube

Dalej, za kolejnymi drzwiami, naszym oczom ukazywało się stoisko “NERF“, czyli popularnej gry przeznaczonej dla ludzi w każdym wieku. Komu bowiem zaszkodziłoby trochę ruchu? Na potwierdzenie mogę powiedzieć, że bawił się tu dosłownie każdy. Czy to ojciec z synem, czy mama z córką. Każdy próbował, wszyscy wychodzili niesamowicie ucieszeni, jak i zadowoleni z tej chwili czasu spędzonego z rodziną.

Na stoisku obok dawano nam szansę na przyjemne spędzenie czasu i całkowite oddanie się grom planszowym, bitewnym oraz karcianym. Nie wszyscy przecież przyjechali tu jedynie dla e-sportu. Niby mały szczegół, a popularnością cieszył się jak mało które z pozostałych atrakcji. Nieustannie przewijające się dziesiątki ludzi grających w coś, co wydawałoby się już dawno wyszło z mody i bawiących się przy tym niesamowicie dobrze. Kto nie miał okazji wypróbować, polecam serdecznie, ponieważ obok takiej kwestii nie można przejść obojętnie!

Za pamięci: na sali kilkukrotnie można było usłyszeć śmiech. Dla jednej strony spowodowany komizmem sytuacji dziejącej się przed jej oczami, a dla drugiej – tragizmem. Nie znajdę innego określenia – po prostu tragizmem. Na pewno odwiedzacie od czasu do czasu supermarkety, czy pawilony handlowe. Niejednokrotnie zauważyliście na pewno ochroniarzy poruszających się w dość nietypowy sposób, a mianowicie na dwóch kółkach. Bez kierownicy, bez możliwości sterowania w sposób inny, jak pokazem niesamowitych zachowania równowagi. Już wiecie skąd te salwy śmiechu?

12334541_1002330816456517_1365933723_o

Counter-Strike: Global Offensive – Marcin “LTN” Krzemiński w zastępstwie za Dominika “GruBy” Świderskiego

Powyżej pominąłem kwestie e-sportowe, lecz teraz pora do nich wrócić, ponieważ to właśnie z ich powodu, większość pojawiła się w Warszawie. W przeciągu całego dnia, scena owocowała w takie gry jak: League of Legends, Hearthstone: Heroes of Warcraft oraz, w wyczekiwanego przez wszystkich, ulubieńca publiczności – Counter-Strike: Global Offensive. Wszelkie turnieje, które swój finał miały właśnie na Nju Winter Games, zorganizowane uprzednio zostały przez Fantasy Expo Challenge. Tutaj należą się gratulacje dla ludzi za to odpowiedzialnych, ponieważ dołożyli oni wszelkich starań, aby prezentowało się to jak najlepiej i na bieżąco rozwiązywali wszelkie problemy techniczne. Rozgrywki zainaugurowane zostały spotkaniem w “Lidze Legend”, które to skomentowane zostało przez dwóch niesamowicie charyzmatycznych, jak i popularnych streamerów – Norberta “Dis” Gierczaka, jak i Damiana “Nervarien” Ziaja. Dwie najlepsze drużyny zostały wyłonione w uprzednim etapie online, który odbywał się w dniach od
30.11 do 01.12 br. Okazały się nimi zarówno Polskie Randomy, jak i Ekko logiczni. Obie te drużyny nie są zbyt znane na scenach polskiej, jak i europejskiej, lecz po widowisku, które nam “zafundowały” skłonny jestem stwierdzić, że niedługo może się to zmienić. Cała ta sielanka ma niestety drugą stronę medalu. Publiczność, a raczej ilość widzów podczas trwania konkretnych turniejów, bez żadnego zaskoczenia, najlepiej prezentowała się podczas rozgrywek Counter-Strike: Global Offensive. Najgorzej “liczby” przedstawiały się właśnie podczas trwania rozgrywek League of Legends, ponieważ już na pierwszy rzut oka widoczny był brak zainteresowania. Czy oznacza to, że “LoL” cieszy się w Polsce coraz to mniejszym zainteresowaniem? Czyżby przez ostatnie sezony gra zmieniła się na tyle, że ludzie zaczęli od niej odchodzić? Przekonamy się zapewne już niedługo… Niemalże zapomniałem! Wygrali Ekko logiczni, którzy to, poprzez swoje przygotowanie, zdecydowanie górowali nad rywalami.

12301571_844003462384142_2216855849126446343_n

Mateusz “Mkrr3” Krzesiński

Przyszedł czas na zmianę. Kolejną osobą, która chwyciła mikrofon był Mateusz “Mkrr3” Krzesiński. Jeden z lepszych graczy w Polsce, który to swoje umiejętności niejednokrotnie udowadniał już dostając się do najwyższych lokat w “kolejce”, czyt. legendy. Zawodnikami, których to zagrania były bacznie obserwowane oraz wyjaśniane szerszej publiczności, byli Przemek “Luzak” Papciak oraz Łukasz “Tuttek” Lipka. Oboje niesamowicie uzdolnieni, co gwarantowało niesamowite emocje dla osób wtajemniczonych zarówno w uniwersum, jak i zaznajomionych z typem oraz prędkością rozgrywki w Hearthstone. Całe spotkanie, które rozegrane zostało w systemie BO5, a do rozstrzygnięcia wymagało czterech rund. Ostatecznie lepszym okazał się Łukasz Lipka, który to zgarnął na swoje konto cenne nagrody. Po tym, co można było zaobserwować, większym zainteresowaniem od League of Legends, które to niejednokrotnie biło rekordy oglądalności, cieszyła się “karcianka”. Dla niektórych może się to wydać nieprawdopodobne, aczkolwiek nadal prawdziwe…

12333835_1002330829789849_874974656_o

Strefa gry “League of Legends”

Trzecim już tytułem, którego to finały rozegrały się na Nju Winter Games był
Counter-Strike: Global Offensive. Można powiedzieć – perełka wśród wystawianych gier, ponieważ to właśnie on cieszył się największą popularnością. Miejsc na publice w pewnym momencie po prostu zabrakło. Każdy już na kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania zajmował pozycję, która pozwoliłaby mu z jak najdogodniejszej perspektywy oglądać pojedynek pomiędzy Vexed Gaming, a Boys in Suits. “Czerwoni”, ponieważ tak można nazwać graczy pierwszej z wymienionych drużyn sugerując się kolorem noszonych przez nich koszulek, to gracze światowej klasy, którzy od samego początku w planach mieli tylko jedno – zwycięstwo. Tak też obstawiała większość publiki – szybkie 2:0 i “do domu”. Wynik owszem – trafiony, lecz nie było to takie “błyskawiczne” zwycięstwo. Boys in Suits postawiło całkiem solidny opór na pierwszej z map (de_Inferno) i zgarnęło na swoje konto aż 10 rund, co, porównując klasy obu tych drużyn, jest całkiem solidnym osiągnięciem. Wyłączając drobne, szybko naprawione przez obsługę, problemy techniczne, przenosimy się na drugie pole bitwy, czyli de_Mirage. Tutaj spotkanie zakończyło się na dobre, można powiedzieć, że został wbity gwóźdź do trumny. Ekipa Karola “rallen” Rodowicza udowodniła, że znacząco odbiegają doświadczeniem od przeciwników i potrafią to wykorzystać, niemal perfekcyjnie, na swoją korzyść. Tym razem Boys in Suits udało się “ugrać” jedynie 5 rund. Pojedynek został skomentowany przez Piotra “Izak” Skowyrskiego, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że organizatorzy dbają o widzów i potrafią zagwarantować rozrywkę na najlepszym poziomie.

12356032_1002330839789848_2112517580_o

Przygotowania do finału Counter-Strike: Global Offensive

Kilka słów na podsumowanie całego wydarzenia. Nju Winter Games było idealną okazją zarówno do podziwiania rozgrywek e-sportowych na wysokim poziomie, jak i możliwością spędzenia chwili z rodziną. Wydarzenie zostało okraszone niesamowitym pokazem cosplay’u, który to prezentował się nader ciekawie. Całość trwała łącznie osiem godzin, lecz zapewne nikt nie żałuje bycia obecnym. Zdecydowanie polecam to wydarzenie, jak i na pewno pojawię się na nim za rok. Każdemu, kto tylko chce choć na chwilę wyjść
z domowego zacisza, spędzić chwilę czasu wśród ludzi, a jednocześnie jest widzem, fanem którejś z gwiazd Youtube, serdecznie polecam i zapraszam.