Respawn.pl

PBSE, czyli "polskie bezkrólewie sportu elektronicznego"

Autor: Sergiusz Lelakowski

Wszystkim nam dobrze są dziś znane skróty od nazw instytucji, takie jak PZPN, PZN, czy PZPS. Mamy XXI wiek. W Polsce, tak jak i w innych cywilizowanych krajach występują Związki i Stowarzyszenia sprawujące pieczę nad poszczególnymi dyscyplinami sportowymi. Ogólnie rzecz ujmując mają one na celu propagowanie danej dyscypliny sportowej w kraju, a także kontrolę nad podmiotami podległymi. Mało kto zdaje sobie sprawę, że kilka lat temu zaczęto starania o to, by sport elektroniczny wpisany został do wykazu dyscyplin sportowych, sytuując się tym samym wśród takich jak piłka nożna, piłka siatkowa, narciarstwo i inne. Czy analogicznie do sytuacji wyczynowych dyscyplin sportowych e-Sport także posiada w Polsce własnego przedstawiciela? Zapraszam do lektury.

W 2007 roku dobiegła nas wieść o utworzeniu po drugiej stronie Bałtyku e-Sport Federation In Sweden, a więc Szwedzkiej Federacji Sportu Elektronicznego, której celem priorytetowym miało być popularyzowanie sportu elektronicznego w kraju, jak również dążenie do nadania e-sportowi oficjalnego, prawnego statusu sportu. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był David ‘G3X’ Garpenstahl. Takie rzeczy to tylko w Szwecji – mawiali niektórzy. Ku dużemu zaskoczeniu nie trzeba było długo czekać na podobny ruch w naszym kraju. Dnia 8 lutego 2007 roku Sąd Rejonowy dla M. St. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, wpisał ‘Polskie Stowarzyszenie Sportu Elektronicznego’ (PSSE) do Rejestru Stowarzyszeń, Innych Organizacji Społecznych i Zawodowych, Fundacji Oraz Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej oraz Rejestru Przedsiębiorstw  (numer KRS: 0000273618).

Założycielami Polskiego Stowarzyszenia Sportu Elektronicznego byli: Jarosław Grzesica, Sebastian Nanasik, Rafał Pikiewicz, Sebastian Białek oraz Janusz Kubski.

Celami, do których realizacji zobowiązało się Stowarzyszenie, były: propagowanie idei sportu elektronicznego, spowodowanie wpisania e-sportu do wykazu dyscyplin sportowych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, promowanie i upowszechnianie ‘cybersportu’, kreowanie pozytywnego obrazu e-sportu (zwłaszcza wśród młodzieży i polityków oraz w środowiskach gospodarki i biznesu).

CIEKAWOSTKA:

Pierwsze Polskie Stowarzyszenie Graczy Komputerowych nosiło nazwę LAAG i zostało założone w … grudniu 2000 roku! Niestety brak jest szczegółowych informacji na ten temat. Wiadomo jedynie, że inicjatorem był wspomniany nieco wyżej Sebastian Białek.

NOWY ROZDZIAŁ W HISTORII POLSKIEGO e-SPORTU ?

Z całą pewnością nie można było odmówić założycielom PSSE zaangażowania. Realizacje założeń rozpoczęto od  starań związanych z nadaniem sportowi elektronicznemu prawnego statusu. Z interpelacją w tej sprawie do ówczesnej Minister Sportu i Turystyki – Elżbiety Jakubiak, wystąpił wówczas Poseł Marek Biernacki: “Działając na podstawie art. 192 uchwały Sejmy Rzeczpospolitej Monitor Polski z 1998 r. nr 44m poz. 618 z p.z./ wnoszę niniejszym interpelację, skierowaną do Pani Minister Sportu i Turystyki Elżbiety Jakubiak, w sprawie: uznania gier komputerowych jako sport elektroniczny i na mocy delegacji ustawowej uznanie jako dzienny sportu i wpisanie do wykazu dyscyplin sportowych”. Pismo zostało odpowiednio uargumentowane, a na jego zakończenie Poseł Biernacki postawił Minister Sportu i Turystyki następujące pytania:

1. Czy polska nie może być krajem pierwszym w Europie, gdzie sport elektroniczny gier komputerowych będzie uznany jako dyscyplina sportowa, a tym samym będzie możliwość nadzoru i kontroli, a także tworzenia warunków organizacyjnych i wspierania tego sportu? Jakie są przeciwwskazania przed takim działaniem??,

2. Jakie obecnie kroki podjęło Ministerstwo w sprawie traktowania rozgrywek wirtualnych jako pełnoprawną dyscyplinę sportową?

Odpowiedź Elżbiety Jakubiak na interpelację brzmiała:

Odpowiadając na interpelację Pana Posła na Sejm RP Marka Biernackiego, przekazaną pismem z dnia 27 września 2007 r. (?) W dotychczasowych pracach legislacyjnych w zakresie przygotowania nowej ustawy Prawo sportowe, zostały przedstawione nowe uwarunkowania funkcjonowania sportu w Polsce. W trakcie opracowania projektu wskazanej ustawy zachodziła konieczność wprowadzenia nowej delegacji ustawowej określającej zasady i warunki dla opracowania rozporządzenia w sprawie wykazu dyscyplin sportu i trybu oraz warunków powoływania polskich związków sportowych (?) Uznanie gier komputerowych jako dyscypliny sportu jest zagadnieniem wymagającym opracowania warunków funkcjonowania i definicji ‘sportu elektronicznego’, który łączy w sobie własności intelektualne, sprzętowe, dostępności tej formy aktywności sportowej oraz stworzenia stowarzyszeń lub stowarzyszenia w Polsce w oparciu o podstawy prawne, które określą i wskażą zakres, cele i drogę jej rozwoju”.

Niestety, w tym miejscu można zakończyć mówienie o jakimkolwiek progresie w tej sprawie. Warto tutaj zadać pytanie, czy PSSE miało jakikolwiek związek z powyżej opisanymi działaniami Posła Marka Biernackiego? Załóżmy jednak, że w jakimś stopniu TAK. Taki stan rzeczy utrzymuje się od kilku lat i jak na razie niewiele wskazuje na jakąkolwiek poprawę. Wspomniane Polskie Stowarzyszenie Sportu Elektronicznego, choć posiadało jedynie statut ‘stowarzyszenia’, tak czy inaczej spełniało rolę przedstawiciela Polskiego e-Sportu i dawało nadzieję na lepsze jutro. Niestety, jak się okazało PSSE funkcjonowało jedynie przez rok. Wpis do rejestru przedsiębiorców – przypadający na dzień 8 lutego 2007 – okazał się ostatnim.

krs

Aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat okoliczności zakończenia działalności Stowarzyszenia, wystosowałem wiadomość do jednego z ówczesnych założycieli z prośbą o udzielenie informacji. Niestety nie udało się uzyskać odpowiedzi. Skontaktowałem się w tej sprawie również z ESL Polska. Niestety przedstawiciel nie potrafił ustosunkować się do sprawy.

W ŚWIETLE PRAWA POLSKIEGO

Według Kancelarii Prawa Gospodarczego i Sportowego DAUERMAN: Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 18 stycznia 2001 r., wymienia 41 dyscyplin sportu oraz 30 dziedzin sportu, w których mogą być tworzone polskie związki sportowe. W akcie tym (źródło: http://www.kursyinstruktorskie.edu.pl/pdf/ustawa3.pdf) określone zostały również warunki i tryb ubiegania się o uzyskanie zezwolenia na utworzenie związku. Niestety dokument nie zawiera żadnych informacji dotyczących sportu elektronicznego.

Podstawowymi wymogami w tym zakresie są m.in.

  • przystąpienie do polskiego związku sportowego co najmniej 80 % klubów sportowych, działających w danej dyscyplinie lub dziedzinie sportu na terenie co najmniej 10 województw;
  • prowadzenie rozgrywek w grach zespołowych w I i II lidze z udziałem co najmniej 8 zespołów w każdej lidze lub organizacja mistrzostw Polski w dyscyplinach indywidualnych z co najmniej 2-stopniowym systemem eliminacji do finałów ogólnopolskich;
  • przynależność do międzynarodowej federacji sportowej, właściwej dla danej dyscypliny lub dziedziny sportu, zrzeszającej co najmniej 40 państw z 3 kontynentów, lub pisemne zapewnienie takiej federacji o uzyskaniu przynależności po utworzeniu polskiego związku sportowego.

Zezwolenie na utworzenie polskiego związku sportowego wydawane jest w formie decyzji przez Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu.

Aby jednak powyższe było możliwe, należy w pierwszej kolejności doprowadzić do nadania sportowi elektronicznemu statusu prawnego. Pierwszą myślą jaka przychodzi do głowy jest, to aby wykorzystać możliwości jakie obecnie daje nam polskie prawo. Czy wobec tego, właściwym posunięciem nie byłoby ponowne utworzenie Stowarzyszenia Polskiego Sportu Elektronicznego? Mogłoby to umożliwić lepszą niż dotychczas komunikację pomiędzy światami e-Sportu i  polityki. Kolejnym zaś krokiem mogłoby być pozyskanie od IeSF (o tym więcej w dalszej części tekstu) pisemnej gwarancji o przyłączeniu Polski do  struktur Federacji w przypadku stworzenia w naszym kraju Związku Sportu Elektronicznego. Mógłby to być mocny argument przy negocjacjach z Ministerstwem.

Swoje poparcie dla rozwoju eSportu wyrażał nie tylko Poseł Marek Biernacki. Dziś inicjatywy te wspiera Przemysław Wipler – Poseł na sejm RP. W roku 2013, na swojej stronie p. Wipler opublikował tekst, w którym odnosi się do sytuacji sportu elektronicznego w Polsce:

“Rynek gier wideo w Polsce stale się rozwija. Z roku na rok rośnie liczba osób grających na komputerach czy konsolach. Rozwój rynku gier w Polsce związany jest z podobnym trendem na całym świecie. Warto zwrócić uwagę, że budżety największych produkcji na rynku gier komputerowych zaczynają już przekraczać budżety największych produkcji filmowych. Uważam, że powołanie stowarzyszenia skupiającego graczy pozwoliłoby skutecznie skonsolidować ich środowisko w Polsce. Ułatwiłoby to pozyskiwanie pieniędzy od sponsorów na organizacje turniejów oraz na promocję e-Sportu.”

Dodał również: “Niestety aktualnie obowiązujące przepisy prawne powodują, że powołanie Polskiego Związku e-Sportu wiązałoby się szkodą dla środowiska graczy. Przed stworzeniem oficjalnej struktury należy zadbać o takie zmiany w ustawodawstwie, które uwzględnią w pierwszym rzędzie interes graczy i umożliwią płynny rozwój e-Sportu w Polsce.? ? w tym miejscu warto zastanowić się, czy ewentualnie istniejące Stowarzyszenie, wraz ze wsparciem polityków nie stanowiłoby większej ofensywy w osiąganiu celu? Oczywiście, że tak!”

Poseł Przemysław Wipler wypowiedział się również na temat “International e-Sport Federation”, która to Organizacja zrzesza Związki Sportu Elektronicznego wielu krajów na świecie:  42 organizacje, w tym 23 z państw europejskich, takich jak: Niemcy, Rosja, Anglia, Szwecja czy Włochy. Co ciekawe, wśród krajów członkowskich występują również takie jak: Wietnam, Sri Lanka, Malezja, Namibia czy Iran?

Poniższa grafika przedstawia mapę krajów członkowskich Federacji. Są one zaznaczone kolorem granatowym. Co dziwne, ciemniejszym kolorem zaznaczona jest również Polska, co oczywiście jest błędem. Warto sobie więc wyobrazić jak wyglądałaby niniejsza mapa, gdyby była sporządzona poprawnie. Czy nie odnosicie wrażenia, że wówczas nasz kraj wyglądałby niczym pojedyncza na tle Europy i Azji ‘dziura’? Przykre, ale prawdziwe.

iesf_svg_mappacific

organization_con1

Głównymi celami Federacji są: standaryzacja międzynarodowego e-Sportu oraz organizacja turniejów. Stworzenie Polskiego Związku e-Sportu ułatwiłoby polskim graczom możliwie najpełniejszy udział w życiu międzynarodowego środowiska graczy komputerowych oraz udział w organizowanych przez nie turniejów i innych wydarzeń.

Polski Związek Sportu Elektronicznego mógłby brać udział w szeregu innych spraw organizacyjnych, jak np.  dystrybucja biletów na duże imprezy, czy podjęcie starań, aby wreszcie takie imprezy jak IEM Katowice były transmitowane przez polskie stacje telewizyjne. W końcu w niektórych krajach to już standard.  Do póki jednak nie zostaną naniesione odpowiednie zmiany w polskim prawie, o powyższym możemy tylko pomarzyć. Dziś wyjątkiem jest stacja Polsat Viasat Explor, lecz są to w dalszym ciągu transmisje mocno “okrojone”.

Ktoś mógłby zadać pytanie – “Po co nam to? Czy e-Sport nie radzi sobie wystarczająco dobrze w obecnym stanie rzeczy?”. Owszem, chociażby organizowanie od trzech lat w Katowicach Finałów Intel Extreme Masters pokazuje, że polski e-Sport radzi sobie bardzo dobrze. Ale … czy aby na pewno nie ma rzeczy, które wymagają pewnych usprawnień? Zapoznając się z założeniami realizowanymi przez Polski Związek Piłki Nożnej, odnalazłem przynajmniej 7 aspektów, których koordynowaniem mógłby zająć się ewentualnie powstały Polski Związek Sportu Elektronicznego. A są to:

  • ustalanie terminarzu spotkań zarówno Polskich Reprezentacji poszczególnych gier, jak również drużyn poszczególnych Organizacji;
  • organizację ‘klubu fana’, jak i sprzedaż wejściówek na duże imprezy;
  • nadzór na rozgrywkami krajowymi i organizacjami;
  • komunikacja z fanami i mediami;
  • pozyskiwanie sponsorów;
  • nadzór finansowy, prawny;
  • ochrona praw oraz koordynacja działań.

POSEŁ WIPLER NIE MA WĄTPLIWOŚCI …

 We wrześniu ubiegłego roku podczas wywiadu zadałem Posłowi Przemysławowi Wiplerowi pytanie odnośnie powodów, jakie złożyły się na niepowodzenie starań Marka Biernackiego. Odpowiedział on wówczas:

“Powodów jest kilka. Po pierwsze, zapętlenie polskiego prawa, które wymaga by organizacja, która stara się uzyskać status związku sportowego posiadała afiliację międzynarodową, była członkiem międzynarodowej organizacji, tak jak w przypadku piłki nożnej jest to UEFA i FIFA. Ministerstwo i urzędnicy chcieliby, aby instytucja, która zabiega o status związku zajmującego się e-sportem była afiliowana przy międzynarodowych instytucjach. Absurd sytuacji polega na tym, że te międzynarodowe organizacje wymagają od polskiej organizacji, by posiadała ona status krajowego związku sportowego w rozumieniu prawa polskiego, by ją do siebie przyjąć i kółko się zamyka, a właściwie zapętla. Do tego dochodzi bardzo podzielone zdanie wielu przedstawicieli polskiego środowiska e-sportowego. Niektórzy nie chcą, by ktoś ingerował w ich branżę i ustalał jakieś monopole, bo w istocie powołanie związku e-sportu czy związków e-sportu dla danych gier, oznacza, że organizacja ta na zasadzie wyłączności może nadawać tytuł mistrza Polski i przyznawać Puchar Polski w danej dyscyplinie ? w tym przypadku chodziłoby o daną grę. Dodatkowo nachodzą na to wszystko złożone sytuacje prawne, bo nikt nie opatentował piłki nożnej, ani siatkówki czy koszykówki i nikt nie ma do nich praw patentowych czy autorskich, a gry mają konkretnego producenta, który ma bardzo konkretnie określone prawa licencyjne i to są podmioty, które w zasadzie powinny decydować o tym, kto może nadawać tytuł Mistrza i przyznawać Puchar Polski w grze w ich grę. Więc można powiedzieć, że tu podstawowa funkcjonalność, podstawowy przywilej przestaje działać. To, że obecny minister sprawiedliwości, Marek Biernacki, jako poseł interpelował w tej sprawie, zainspirowało mnie do zgłębienia od strony prawnej tego zagadnienia, a głównym powodem, dlaczego z mojej strony stanęły w martwym punkcie, była niechęć wielu graczy, wielu przedstawicieli tego środowiska do tego, aby ktokolwiek, jakikolwiek polityk w jakikolwiek sposób mieszał w tych sprawach. Rozumiem tą niechęć, szanuję ją i dosyć mnie bolały niezasadne zarzuty niektórych osób, że chciałem robić PZPN dla e-sportu. Nie o to chodziło. Zresztą jednym z plusów powstania organizacji e-sportowej byłoby to, że nasi rodzice, nasze żony, nasi znajomi trochę poważniej zaczęliby patrzeć na naszą rozrywkę, którą bardzo często postrzegają, całkowicie niesłusznie, jako patologię”

Poseł stwierdził również, że dziś – po niemal 7 latach – cały proces byłby o wiele prostszy, ale …

“… jest to wręcz bardzo proste w sytuacji, gdy jeden z polityków, który się tym interesował jest Ministrem Sprawiedliwości. Nie mniej jednak wymagałoby to jasnego stanowiska samego środowiska, że jest tym zainteresowane. Ja tego stanowiska nie widzę. Wydaje mi się, że zmian nie będzie tylko z tego powodu, że ludzie których mają one dotyczyć nie są tym zainteresowani, nie zależy im, czy wręcz obawiają się tego rodzaju zmian.”

Fakty są takie, że większa część środowiska sportu elektronicznego jest przeciwna łączeniu naszej dyscypliny z polityką. Osobiście jednak wielokrotnie słyszałem opinie z ust bardzo znaczących w branży osobistości o tym, iż oficjalny Związek Polskiego Sportu Elektronicznego miałby jak najbardziej rację bytu i poprzez koordynację w znacznym stopniu mógłby przyczynić się do usprawnienia różnorakich  mechanizmów zachodzących w życiu krajowego e-sportu. A Wy jak sądzicie…? Zapraszam do dyskusji.