Respawn.pl

PLE: Furlan i spółka vs. PRIDE w finale!

Autor: Patryk Głowacki
Polska Liga Esportowa

Za nami świetne półfinały Polskiej Ligi Esportowej. Mecze nie dość, że przysporzyły kibicom wielu emocji, to na dokładkę przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcia.

Sensacja

Inaczej nie da się określić tego, co stało się w meczu Kinguin z AGO Gaming, grającymi w tych rozgrywkach jeszcze pod banderą Samsung4Gamers by iNETKOX. Choć “pingwiny” były zdecydowanym faworytem meczu, to jednak od samego początku Mateusz “TOAO” Zawistowski i spółka sprawiali problemy rywalom. Co prawda, nowa polska formacja nie grała rewelacyjnie jako terroryści, na każdej mapie pozwalając rywalom “odjechać” z wynikiem. Podopieczni Mariusza “Loorda” Cybulskiego również jednak nie potrafili udanie atakować bombsite’ów, przez co iNETKOX udanie goniło wynik.

Cobblestone, mimo kłopotów, należał jeszcze do Kinguin. Na train jednak szala zwycięstwa przechyliła się na stronę AGO Gaming. Fenomenalne spotkanie przypieczętował overpass, który zakończył się dogrywką. Po bardzo wyrównanej grze, ostatecznie to Damian “Furlan” Kisłowski, wraz z kolegami, mógł cieszyć się z awansu do finału rozgrywek.

Samsung4gamers by iNETKOX (AGO Gaming) – Kinguin 2:1 (12:16 – cobblestone, 16:14 – train, 21:19 – overpass)

Nadspodziewane trudności

Drugi półfinał również dostarczył kibicom bardzo dużo wrażeń. Wszystko za sprawą tego, iż Team GRUBASy zagrały naprawdę solidnego cs’a, często zaskakując faworyzowanego oponenta. Choć może się to wydawać dziwne, to jednak profesjonalna drużyna, jaką jest PRIDE, miała spore problemy z mixem, szczególnie w grze aimowej. Tym samym starcie, które miało się odbyć do jednej bramki, zakończyło się wyrównaną grą do samego końca.

Lepiej spotkanie rozpoczęli zawodnicy z Karolem “repo” Cybulskim na czele. To GRUBASy bowiem niespodziewanie znaleźli sposób na rywali na cache, zgarniając mapę na swoje konto. Gdy rywalizacja przeniosła się na cobblestone, zacięta walka trwała tylko przez pierwszy fragment spotkania. Później “Orły” całkowicie przejęły inicjatywę, co sprawiło mylne wrażenie, że Jacek “minise” Jeziak i spółka mają wszystko pod kontrolą. Decydujący znów okazał się overpass, a ten nie zawiódł. W regulaminowych rundach PRIDE miało swoje szanse na zwycięstwo, których ostatecznie nie wykorzystali. Dogrywkę lepiej zaczął “mixowy” team, lecz z czasem nie mógł on powstrzymać rozpędzonego przeciwnika, musząc w konsekwencji uznać jego wyższość.

PRIDE – Team GRUBASy 2:1 (12:16 – cache, 16:6 – cobblestone, 21:18 – overpass)

To nie koniec emocji związanych z finałami Polskiej Ligi Esportowej. Już za chwilę bowiem mniej więcej w tym samym czasie dojdzie do pojedynku o 3. miejsce oraz wielkiego finału rozgrywek. Na zwycięzce zmagań czeka 46 000 złotych. Mecz finałowy możecie obejrzeć, wchodząc pod ten adres.

Mecz o 3. miejsce: Kinguin – Team GRUBASy
Finał: PRIDE – Samsung4Gamers by iNETKOX (AGO Gaming)