Wczorajsze spotkanie zakończyło się sukcesem polskiej formacji Virtus.pro. Zwycięzcy IEM Katowice 2017 grali bez kluczowego zawodnika i nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w dwumeczu.
Mapa Inferno była pokazem kapitalnych umiejętności naszych zawodników. Co prawda po stronie przeciwnej zamiast “Device’a” grał “Zonic”, jednak ten niejednokrotnie stawiał solidny opór, zwłaszcza w rundach pistoletowych. Pomimo nieprzemawiającej na korzyść “Virtusów” rozgrywki typu online, zakończyli oni pierwszą połowę z 13:2. Połówka numer dwa przyniosła kolejną wygraną rundę pistoletową, jednak Astralis szybko odpowiedziało niezłym “forcem”. Kilkanaście minut później Polacy zbliżyli się do wyniku 15:6 i chwilę później, grając rundę pistoletową zakończyli to spotkanie z 16:8.
Kolejnym polem walki było Nuke. Trzy fragi od “Zonica” zapewniły Astralis wygraną pierwszą rundę. Od samego początku to duńska formacja rozdawała karty. Brak Device’a nie był aż tak bardzo zauważalny. “Nasi” czasem przebąkiwali udaną ofensywą jednak koniec końców to Astralis wyszło na prowadzenie z 5:10 do pierwszej połowy. W połówce drugiej Polacy ugrali “pistoletówkę”. Wkrótce było 9:10 i ich przeciwnicy wzięli się do roboty, szybko doprowadzając do 11:15. Wynik wydawał się przesądzony – na szczęście jednak, Virtusi jak to Virtusi, doprowadzili do dogrywki na 15:15. Od samego początku wzięli się za fragowanie, dzięki czemu wystarczył tylko jeden “doliczony czas”, by wynik pokazywał 19:15 dla polskiej formacji.
Oznacza to, że Virtus.pro wygrywa 2:0 z Astralis co aktualnie zapewnia im niezłą trzecią pozycję w rankingu ESL Pro League Season 5.
