Respawn.pl

Virtus.pro przegrywa w półfinale Gfinity

Autor: Sergiusz Lelakowski

Pierwszy mecz fazy play-off londyńskiego turnieju odbył się między zespołami Virtus.pro a Ninjas in Pyjamas. Oba zespoły zdążyły już podczas tego turnieju zaprezentować wysoką formę i doskonałe przygotowanie taktyczne – to wszystko zapowiadało niezwykle interesujący i wyrównany mecz.

Pierwsze starcie miało miejsce na mapie de_nuke, będącej wyborem NiP. Po wygranej nożówce Polacy zaczęli po łatwiejszej stronie CT, a pierwsze rundy wskazywały na szybkie i łatwe zwycięstwo naszych reprezentantów. Niestety szwedzcy gracze dostrzegli luki w naszej defensywie i zaczęli je brutalnie wykorzystywać, co pozwoliło im uzyskać bardzo korzystny wynik 9:6. Druga pistoletówka była niestety już tylko formalnością – NiP bez większych problemów powstrzymało ofensywę podopiecznych ‘kubena’. Dalsza część meczu przebiegła bez niespodzianek -Polacy nie byli w stanie znaleźć sposobu na przełamanie obrony przeciwników – udało im się zdobyć tylko jedną rundę. Pierwsza mapa zakończyła się więc wynikiem 16:10 dla Ninjas in Pyjamas.

Brak skuteczności Virtusów w końcówce pierwszej mapy nie napawał szczególnym optymizmem przed de_mirage, mapą wybraną przez Polaków. Niejakim zaskoczeniem był fakt, iż NiP mimo wygranej rundy nożowej zdecydowało zacząć po trudniejszej stronie terrorystów, jednak już w pierwszej rundzie Szwedzi udowodnili, że przeszkolili się w taktykach, które umożliwiają skuteczne ataki. Nasi jednak zaryzykowali full’a w drugiej rundzie co zaowocowało przejęciem inicjatywy w meczu. Pierwsza połówka była niezwykle wyrównana i ponownie zakończyła się wynikiem 9:6, co, biorąc pod uwagę dokonania szwedzkiego zespołu na poprzedniej mapie, zapowiadało ponowne szybkie zwycięstwo NiPVP wspięło się na wyżyny swoich umiejętności i pokazało, że nieprzypadkowo uznawane jest za jeden z najlepszych składów na świecie – w drugiej połowie oddali przeciwnikom tylko jedną rundę i zwyciężyli wynikiem 16:7.

Po mapach wybranych przez zespoły przyszedł czas na mapę wybraną losowo, w tym wypadku de_inferno. Nasi reprezentanci ponownie przegrali rundę nożową, tym razem jednak Szwedzi nie ryzykowali eksperymentalnych pomysłów i postanowili zacząć po stronie CT. VP cały czas jednak prezentowało formę jak na zeszłorocznym IEM’ie, co zaowocowało sensacyjnym zwycięstwem pierwszej połówki wynikiem aż 10:5. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Wkitor ‘TaZ’ Wojtas, którego nie bez powodu często nazywają ‘One Man Army’ – biegał, strzelał, gdzie się nie pojawił, tam trup kładł się gęsto. Taki wynik zapowiadał powtórkę z finału zeszłorocznego turnieju w Katowicach, gdzie Polacy nawet na moment nie oddali inicjatywy w ręce przeciwników. VP zrobiło powtórkę z turnieju, był to jednak DreamHack Summer 2014, gdzie pozwolili NiP odrobić gigantyczną stratę na mapce de_nuke. Polskiemu składowi udało się wygrać tylko 2 rundy po stronie CT, co doprowadziło do końcowego wyniku 16:12 dla Szwedów.

Ninjas in Pyjamas przechodzi więc do finału, gdzie spotka się z triumfatorem spotkania EnvyUs – Cloud9, a Polacy powalczą o trzecie miejsce.

vp

Źródło: twitter.com/Gfinity