Respawn.pl

🦀ASTRALIS ERA IS GONE🦀

Autor: Filip Woszczek

Z pewnością duża część z nas ma w myślach tę teorię, która mówi, że era Astralis dobiega końca. Jednym z dowodów na to może być na przykład kolejna porażka Duńczyków w playoffach EPL S9.

Liquid 2-1 Astralis

12 Overpass 16

16 Inferno 6

16 Vertigo 13

Overpass wybrany przez ekipę z Ameryki rozpoczął się dla nich nieciekawie. Duńczycy zaprezentowali niemal bezbłędną defensywę, co pozwoliło na wygranie aż dziesięciu rund pod rząd. Dopiero w jedenastej rundzie zobaczyć można było pomyślnie przeprowadzony atak na bombsite przez Liquid. Mimo tego zaledwie trzy rundy trafiły na ich konto, zaś dwie pozostałe zainkasowali Duńczycy. Spektakularne cztery fragi od Stewie2K na zawodnikach Astralis, wychodzących przez drzwi łącznika dały Amerykanom szansę na powrót. Runda za rundą, Liquid odrabiało deficyt rund, w międzyczasie oddając jedną z nich rywalom. Błędy i nietrafione strzały antyterrorystów na B doprowadziły jednak do zagwarantowania dogrywki przez Astralis. Amerykanie walczyli jeszcze przez trzy rundy, lecz prosty rush na dolny bombsite dał Duńczykom zwycięstwo na tej mapie.

Na Inferno role całkowicie się odwróciły, więc tym razem to Astralis nie mogło znaleźć żadnego sposobu na żelazną defensywę Amerykanów. W odróżnieniu od pierwszej mapy, w tym przypadku połowa zakończyła się wynikiem 14:1. Po zamianie stron wygrana Liquid była tylko kwestią czasu i w końcu w tabeli wyników widniał wynik 16:6.

Decydującą mapą tego spotkania było Vertigo. Duńczykom udało się zdobyć cztery rundy pod rząd po stronie atakującej, zanim zobaczyliśmy odpowiedź od Liquid, co ciekawe ze słabszym wyposażeniem. Obie drużyny szły “łeb w łeb”, lecz po jakimś czasie duńska formacja wystrzeliła z prowadzeniem. Amerykanie wielokrotnie popełniali błędy, co kończyło się oddawaniem przewagi na rzecz Astralis, więc z możliwego 8:7, zdobyli tylko 4 rundy. Nie było to jednak problemem, ponieważ wygrywając pistoletówkę wrócili szybko na właściwe tory. Strona terrorystów w wykonaniu Liquid prezentowała się nieco lepiej niż w wykonaniu rywala, co pozwoliło im objąć prowadzenie aż do zadziwiającego wyniku 14:11! Wtedy zawodnicy z Danii zainkasowali jedną rundę. Zaraz po tym ujrzeliśmy jednak piętnasty punkt na koncie amerykańskiej formacji. Minęła chwila, po której Amerykanie cieszyli się ze zwycięstwa po trzy-mapowym pojedynku.