Respawn.pl

16 powodów, dla których warto oglądać StarLadder Majora

Autor: Kamil Kowala
IEM Katowice 2020

Święto Counter Strike’a trwa w najlepsze, a jeśli ktoś wciąż zastanawia się czy powinien je śledzić, musi przeczytać tę listę. Oto szesnaście powodów, dla których warto oglądać StarLadder Berlin Majora.

1. Liquid, który do zwieńczenia swojej ery potrzebuje jednego- wygranego Majora. Amerykanie są w gazie, lecz wczoraj zdarzyło im się pierwsze potknięcie. Zamiast zwycięstwa najlepszej formacji świata obserwowaliśmy Li-quit tuż po ostatniej rundzie. Teraz jednak możemy spodziewać się z ich strony 110% zaangażowania, ponieważ kolejne wpadki są niedopuszczalne.

2. Jeżeli ktoś ma zapobiec zwieńczeniu amerykańskiej ery, to jest to Astralis. Duńczycy przylecieli do Berlina zmotywowani jak nigdy, a efekty ciężkiego treningu widać było już dziś. Nasze wzroki powinny być skierowane w szczególności na Magiska, który swoje przygotowania rozpoczął tydzień wcześniej od reszty. Siedem dni samego klikania w głowy przeciwników powinien przełożyć się na kilka spektakularnych akcji w jego wykonaniu.

3. Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą. To powiedzenie chyba powtarzał sobie dziś Aleksib, dla którego StarLadder Berlin Major jest ostatnim turniejem w barwach ENCE. 22-letni Fin wykręcił niebotyczne liczby w pojedynku z MIBR i poprowadził swoją drużynę do triumfu. EZ4ENCE? W tym przypadku tak.

4. Ten człowiek ma najsilniejsze plecy na całej scenie Counter Strike’a. I nie chodzi mi o pasheBicepsa, którego poty wylane na treningach pomogły mu osiągnąć sylwetkę supermana. Mam na myśli genialnego 18-latka, który z myszką w dłoni wyprawia niemożliwe rzeczy. Młody Francuz ciągnie swój zespół jak nikt inny i to od niego zawsze zależy obraz gry drużyny. Jeżeli ktoś od innowacyjnych taktyk bardziej ceni popisy indywidualne, to mecze Vitality powinny się znaleźć w jego kręgu zainteresowań.

5. Na świecie są trzy pewne rzeczy- śmierć, podatki i porażka Natus Vincere w pierwszym meczu turnieju. Rosyjska drużyna wciąż jest jednak jedną z najbardziej widowiskowych spośród całej stawki. Szanse na sukces Na’Vi są spore, a przeżywający drugą młodość Zeus zdecydowanie je zwiększa.

6. Brawura- to przede wszystkim cechuje zawodników NRG. Jeżeli dołożymy do tego dyscyplinę i nowy styl gry, jaki wprowadził stanislaw, otrzymamy fantastyczną drużynę. O tym w Berlinie dość boleśnie przekonało się już sporo składów. Amerykanie grają efektownie i przede wszystkim skutecznie. Blamażu i powrotu do Minorów już na pewno nie będzie, tak więc teraz z chłodną głową można wspinać się wyżej.

7. Na zawodach w stolicy Niemiec nie brakuje również zabawnych sytuacji. Dziś dzienne zapotrzebowanie humoru wypełnili zawodnicy G2, którzy w sytuacji 4v0 nie rozbroili bomby. W takim stylu przegrać spotkanie, to jakby się poddać. Trzeba jednak powiedzieć, że Francuzi poza tą akcją pokazali również kilka świetnych, co tylko świadczy o ich dobrym przygotowaniu. Shox i spółka są jedną z ciekawiej grających ekip i warto ich obserwować.

8. Jeżeli ktoś uwielbia poruszające historie ze szczęśliwym zakończeniem, to powinien trzymać kciuki za MIBR. Brazylijczycy mają za sobą bardzo trudny okres, w którym pożegnali się z 2/5 drużyny. Z tego powodu na Majora musieli osadzić w składzie swojego trenera. Mimo że ich gra najpiękniejsza nie jest, to w oczach fanów zyskują wiele dzięki swojej pasji i buzującym emocjom, których zdecydowanie w sobie nie tłumią.

9. Inni wolą za to scenariusze, w których wszyscy są godzeni przez tak zwanego czarnego konia. Takim zdaje się być drużyna CR4ZY. Mimo że bałkańska formacja w Berlinie musiała już uznać wyższość rywala, to wciąż pozostaje nie do końca zbadanym terenem, na którym wszędzie mogą czaić się miny. Jeżeli Pan EspiranTo wciąż będzie doprowadzał publikę do ekstazy, to dziś możemy zobaczyć zwiastun zmiany na tronie w rodzinie Kovač’ów.

10. Tych Panów lepiej oglądać z przyciszonym dźwiękiem. Ekspresywne reakcje to u nich codzienność i przekrzyczeć potrafią każdego przeciwnika. Jeżeli chodzi o grę, to wcale nie jest gorzej, bo mousesports to prawdziwy superteam. Trzech solistów, ChrisJ grający drugie skrzypce i dyrygent karrigan, który tym wszystkim zarządza.

11. Z osobna do śledzenia wydarzeń z Berlina zapraszamy mieszkańców Częstochowy. Dlaczego właśnie ich? Ponieważ jest to ulubiona miejscowość snajpera AVANGAR Jame’a, który swoją snajperkę zachowuje częściej niż ktokolwiek inny.

12. StarLadder Major nie obędzie się również bez łez. Takie być może zobaczymy na twarzach graczy Ninjas in Pyjamas, którzy stoją pod ścianą, a bałagan wokół całej organizacji na pewno nie ułatwia im gry. Szwedzi od zawsze mieli mnóstwo kibiców na całym świecie, a teraz potrzebują ich najbardziej. Kto wie, czy nie będzie to ostatnia szansa, aby zobaczyć f0resta i GeT_RiGhTa na Majorze.

13. Totalna sinusoida formy- North. Jeżeli ktoś lubi być zaskakiwany, to powinien oglądać mecze Duńczyków. Ci potrafili w ubiegłym tygodniu pokonać fazę pretendentów bez porażki tylko po to, żeby kolejną zacząć od dwóch przegranych. Szanse na wytypowanie poprawnego wyniku meczu z udziałem ekipy valde można porównać do tych na wyrzucenie reszki na monecie.

14. Ostatni bastion azjatyckiej sceny jest już na skraju eliminacji. Kibice egzotycznych drużyn nie powinni jednak narzekać, bo Renegades nie gra złego Counter Strike’a. Powiedziałbym nawet, że w obu dotychczasowych spotkaniach pozostawili po sobie lepsze wrażenie niż rywale. Nikt nie przyznaje jednak punktów stylu, a gracze z Oceanii, aby odwrócić swój los, będą musieli stanąć na głowie.

15. Wiele ambicji, ale chyba na tym się skończy. DreamEaters w poprzedniej części zawodów zgromadziło sporą liczbę kibiców, jednak faza legend to już chyba za wysokie progi. O Rosjanach nie można powiedzieć jednak żadnego złego słowa, ponieważ nie byli oni faworytami na swoim Minorze, a zaszli o wiele, wiele dalej.

1.6. Filip “NEO“ Kubski. Występ jakiegokolwiek Polaka na turnieju tej rangi jest rzadkością. Naszego rodaka można więc nazwać gatunkiem zagrożonym, który jest pod szczególną ochroną. Kondycja naszej sceny nie wygląda najlepiej, dlatego każdy admirator CS’a powinien włączyć Twitcha, odpalić Majora i razem z dziesiątkami tysięcy innych emocjonować się poczynaniami FaZe Clanu.

Esportowe emocje czekają na was na kanale Piotra “Izaka“ Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat StarLadder Berlin Majora zapraszamy do naszej specjalnej relacji.