Po dwóch łatwych zwycięstwach przeciwko LDLC przyszła pora na francuską ekipę G2, która nie bez problemów poradziła sobie z Polakami.
Niestety, AGO Esports przegrało dwa mecze przeciwko G2 w ESL Pro League. Należy jednak pochwalić naszych rodaków za postawiony opór. Obydwa spotkania przyniosły nam wiele emocji, a naszym rodakom dużo materiału do analizy na aktualnie obywającym się bootcamp’ie.
Pierwsze spotkanie rozgrywało się na mapie Cache, którą wybrali zawodnicy z Francji. AGO Esports rozpoczęło pojedynek po stronie antyterrorystów, gdzie było widać duże problemy z obroną bombsite’ów. Niestety pierwsza runda pistoletowa wpadła no konto G2, które dzięki temu bez problemów wysunęło się na trzypunktowe prowadzenie. Jednak po zakupie lepszych karabinów Polacy zdołali wygrać tylko jedną rundę, aby następną przegrać i ponownie rozgrywać rundy eco. Polacy w pierwszej połowie bardzo często borykali się z problemami finansowymi, które zaowocowały wynikiem 4:11. Zmiana stron i próba comeback’u niestety zakończyła się niepowodzeniem, a co za tym idzie przegranym meczem 12:16.
Następnie przenieśliśmy się na mapę Cobblestone, którą wybrali polscy zawodnicy. AGO Esports rozpoczęło drugi mecz po stronie atakującej, w której widzieliśmy podobne problemy co w mapie poprzedniej. Niestety Polaków ponownie dotknął problem z pieniędzmi, który w znaczącym stopniu doprowadził do wyniku 3:12. Zmiana stron i fantastyczny clutch w wykonaniu Mateusza ” TOAO ” Zawistowskiego, który podtrzymał nadzieję polskiej drużyny, niestety nie zdołał pomóc w powrocie do spotkania przegrywając 8:16.
-
AGO Esports vs G2 12:16 (cache)
-
AGO Esports vs G2 8:16 (cobblestone)
Po kolejnym dniu zmagań w siódmym sezonie ESL Pro League Polacy zajmują siódme miejsce, a samotnym liderem jest Astralis, które do tej pory przegrało tylko jedno spotkanie. Jednak już dzisiaj AGO Esports zmierzy się z aktualnie najlepszą drużyna na świecie Faze Clan. Więcej na temat tego meczu możecie przeczytać tutaj.
