Respawn.pl

Aristocracy nieco lepsze niż Virtus.pro – kolejny pełen emocji dzień z ESL MP za nami.

Autor: Kamil Kowala

Wiele emocji dostarczyły zarówno kibicom, jak i graczom dzisiejsze spotkania ESL Mistrzostw Polski. W akcji mogliśmy oglądać wszystkie cztery aktualnie najlepsze formacje z naszego kraju.

W inaugurującym dzień starciu zawodnicy ARCY stanęli w szranki z “Jastrzębiami“. Pierwszym terytorium bitwy był Mirage. Mimo przegranej rundy pistoletowej to zawodnicy AGO lepiej weszli w spotkanie. Głównie dzięki eliminacjom od Dominika “GruBego“ Świderskiego w pewnym momencie osiągnęli czteropunktowe prowadzenie. Wtedy jednak cztery fragi od Dychy przywróciły wiarę w zawodnikach Aristocracy i do końca pierwszej części meczu niwelowali stratę, aby w drugą połowę wejść z zaledwie jednorundowym deficytem. W drugiej połówce zdecydowanie błyszczał Karol “rallen“ Rodowicz, którego znakomita dyspozycja niejednokrotnie ratowała rundę jego drużynie. Mimo heroicznej postawy wcześniej wspomnianego Świderskiego to TaZ i spółka dopisali na swoje konto trzy punkty.

Po chwili przerwy obie ekipy kontynuowały swoje zmagania na mapie Dust2. Lepszy start zanotowali podopieczni Mariusza “Loorda“ Cybulskiego, aczkolwiek ich dominacja nie trwała za długo. Nie pomagała nawet duża liczba zabójstw Pawła “Dychy“ Dychy, a AGO Esports najpierw zbliżało się do rywala, a następnie zaczęło budować przewagę. Po zmianie stron byliśmy świadkami znakomitej akcji od Tomasza “phr’a“ Wójcika. Zawodnik ten popisał się świetnym ace’m, co ewidentnie dodało jego formacji wiatru w żagle. Mimo pojedynczych błędów to podopieczni Mikołaja “miNiroxa“ Michałkowa przypieczętowali zwycięstwo i w ostatecznym rozrachunku podzielili się punktami z rywalem.

Aristocracy vs AGO Esports

  • Mirage – 16:12
  • Dust2 – 11:16

Drużyny nie zwalniały tempa, a po chwili na serwerze zagościli aktualny lider ESL Mistrzostw Polski, czyli x-kom team oraz drużyna Izako Boars. Pierwsze bitwa rozegrała się na najnowszej w puli mapie, czyli Vertigo. Jak dobrze wiadomo innocent i spółka są tam nie do zdarcia i nie inaczej było w tym przypadku. Mimo prób nawiązywania kontaktu w pierwszej części gry “Dziki“ nie stanęły na wysokości zadania. Wielką różnicę z bronią snajperską robił Daniel “STOMP“ Płomiński, którego kapitalne zagrania niejednokrotnie prowadziły x-kom do wygrania rundy. Całe starcie nie miało większej historii, a zwycięstwo pozwoliło ekipie reatza umocnić się na prowadzeniu w lidze.

Po chwili przerwy na serwerze zagościło Inferno. Tutaj ewidentnie widać było, że jest to wybór drużyny Izako Boars. Solidna obrona i świetna współpraca przyczyniły się do wyraźnego prowadzenia do przerwy. Atak początkowo nie wyglądał dla dowodzonych przez tecka zawodników. Ich rywale zdołali nawet zniwelować siedmiopunktową stratę do zera, ale właśnie wtedy IB się przebudziło. Znakomicie rozegrana runda przy podłożonej bombie w sytuacji dwa na cztery okazała się kluczowa dla losów spotkania. Dość zaskakująco NEEX i spółka urwali punkty rywalom i zwiększyli swoje szanse na awans do dalszej fazy.

x-kom team vs Izako Boars

  • Vertigo – 16:6
  • Inferno – 12:16

Ostatnią i zarazem najlepiej zapowiadającą się batalią było starcie wcześniej rozgrywającego swoje spotkanie Aristocracy z Virtus.pro. Zawodnicy rosyjskiej organizacji zdecydowali się wybrać Nuke, na którym ich rywale rozpoczęli grę w obronie. Jak to zazwyczaj na tej mapie bywa, defensywa wyglądała bardzo dobrze, a pięć rund zaliczki do przerwy gracze ARCY mogą zawdzięczać wygranym mouza i Dychy w sytuacjach jeden na jeden. Po zmianie stron “Niedźwiedzie“ odzyskały wigor i ciągnięci przez Arka “Vegiego“ Nawojskiego niebezpiecznie zbliżali się do przeciwnika. Prowadzenie nie było im jednak dane i mimo heroicznej walki, chociażby snatchiego, który wygrał rundę w sytuacji jeden na dwóch, to MINISE z kolegami cieszyli się z triumfu.

Ostatnia bitwa dnia odbyła się na Trainie. Tutaj murowanym faworytem do zwycięstwa byli zwycięzcy poprzedniej mapy. Swoje trzy grosze do dodania mieli jednak wciąż Snax i ekipa. VP zaliczyło bardzo dobry start w obronie głównie za sprawą świetnej gry Michała “snatchiego“ Rudzkiego ze snajperką. Ten zgromadził w pierwszej części gry na swoim koncie siedemnaście zabójstw i przodował w tabeli, a jego drużyna była na dość wyraźnym prowadzeniu. Wszystko mogłoby być niemal rozstrzygnięte już po rundzie pistoletowej, tam jednak zimną krwią popisał się rallen, który wygrał kolejnego clutcha. Powodzenie w tej sytuacji napędziło powrót jego drużyny, który jednak okazał się udany jedynie w połowie. Batalia zakończyła się remisem i obie formacji dopisały do swoich kont po jednym punkcie.

Aristocracy vs Virtus.pro

  • Nuke – 16:12
  • Train – 15:15