Respawn.pl

Astralis sprzedane. Cena? Prawdopodobnie ponad 10 milionów euro

Autor: Jakub Wąsala
Astralis

W Astralis, choć skład ekipy pozostaje ten sam, zmienia się obecnie sporo. Mowa tu o właścicielach marki. Dotychczasowo zarządzająca organizacją firma RFRSH Entertainment ogłosiła sprzedaż marki w ręce nowo powstałej Astralis Group ApS, do której także przejdzie część działaczy RFRSH.

Dla wszystkich fanów Astralis zaalarmowanych informacją o zmianach: spokojnie, od strony widza nie zmieni się właściwie nic. Rewolucja się dzieje od strony biznesowej, a konkretniej firm zarządzających organizacją.

Dotychczas prawa do Astralis posiadała duńska spółką RFRSH Entertainment. Ponadto, pod wspomnianą spółkę należała marka BLAST Pro Series z organizowanymi przez nich turniejami. Kilka tygodni temu RFRSH wydało oświadczenie, w którym ogłosiło, że wkrótce jednak Astralis przestanie być ich własnością, a spółka skupi się na zajęciach wyłącznie związanych z BLAST Pro Series.

Dzisiaj poznaliśmy szczegóły tego transferu. Prawa do marki przejmie nowo powstała Astralis Group ApS, do której przejdzie także dotychczasowy dyrektor zarządzający RFRSH – Nikolaj Nyholm – i zajmie tam tę samą pozycję. Podobny los spotka kilku innych wysokich stopniem działaczy RFRSH – współzałożyciela Jakoba Lund Kristensena, dyrektora ds. sportowych Kaspera Hvidta oraz szefa działu komunikacji i brandingu, Steena Laursena, którzy wszyscy razem przejdą do nowej spółki.

Jak dowiedziało się duńskie TV 2 Sport, RFRSH na tej umowie może zarobić około 10-15 milionów euro. Taka kwota mogłaby rozwiązać kłopoty finansowe firmy, która w najnowszym oświadczeniu finansowym wykazała niecałe 7 milionów euro straty w zeszłym roku. Przypomnijmy, że w ramach BLAST Pro Series zaplanowane są już trzy nadchodzące turnieje – w Moskwie, Kopenhadze i jednej, jeszcze nieogłoszonej lokalizacji.

Ponadto z przecieku emaila, do którego dotarł serwis Dexerto w reportażu Richarda Lewisa, dowiadujemy się, że szefostwo RFRSH było świadome fali krytyki związanej z wewnętrznymi połączeniami Astralis z organizatorem turniejów. Przypuszczalnie więc można twierdzić, że u źródła zmian należy się doszukiwać nie tylko problemów finansowych, ale i wizerunkowych.