Respawn.pl

Bezradne Astralis, Evil Geniuses wygrywa ESL One New York 2019!

Autor: Aleksander Kurcoń

O tak dobrej dyspozycji Evil Geniuses nie marzyli chyba nawet sami gracze. Drużyna tarika zagrała fenomenalne spotkanie i pokonała w finale 3:1 Astralis. To pierwszy triumf Amerykanów, Kanadyjczyka i Bułgara w nowych barwach. 

Inferno

Mecz rozpoczął się na Inferno – wyborze Astralis. Jak wielkie więc było zdziwienie, gdy oglądaliśmy kompletną dominację ze strony Evil Geniuses. tarik i spółka zagrali wręcz idealnie stronę CT i pierwszą połowę wygrali wynikiem 13:2! Po zmianie stron światowy mix wygrał pistoletówkę i ostatecznie zakończył marzenia Astralis na come-back. Wynik 16:3, ponadto każdy z zawodników EG był lepszy od najlepszego Duńczyka na serwerze – Lukasa “gla1ve” Rossandera.

Dust2

Drugą mapą był Dust2. tym razem mecz był znacznie bardziej wyrównany. W pierwszej połowie obie drużyny szły łeb w łeb, czego rezultatem był bardzo zbliżony wynik 8:7 dla Astralis. Po zmianie stron Duńczycy wygrali pistoletówkę i trzy kolejne rundy, dzięki czemu mogliśmy sądzić, że ekipa device’a może wygrać Dusta2. Nic bardziej mylnego! EG powróciło na swój nieziemski poziom i wygrało aż dziewięć rund z rzędu! Warto zwrócić uwagę, na to, jak Evil Geniuses genialnie broniło bombsite’ów – nierzadko Duńczykom po prostu brakowało czasu, by dobrze zorganizować atak, przez co aż dwie rundy przegrali na czas. EG ostatecznie zwyciężyło wynikiem 16:12, a Astralis nie pomógł nawet fakt, że to Emil “Magisk” Reif, który miał 1.35 ratingu. Znowu zawiódł z kolei Nicolai “device” Reedtz, który nie radził sobie w pojedynku snajperskim z Tsvetelinem “CeRq” Dimitrovem.

Train

Astralis przegrywało już 0:2, a początek kolejnej mapy – Traina – nie zwiastował, by miało się polepszyć. Evil Geniuses bowiem nie zamierzali obniżyć swoich lotów i na popularnych Pociągach szybko wyszli na prowadzenie 7:2! Astralis jednak zdołało wyjść z tej fatalnej sytuacji i do przerwy przegrywało tylko wynikiem 7:8. Po zmianie stron kolejna pistoletówka wpadła na konto EG. Amerykanie, Kanadyjczyk i Bułgar rozgrywali świetnie stronę TT, przez co prowadzili już nawet wynikiem 15:11! Astralis jednak opanowało nerwy w końcówce i zdołało doprowadzić do dogrywki. Ta miała taki sam przebieg, jak cały mecz – była bardzo wyrównana. W 41. i 42. rundzie jednak indywidualne popisy Magiska i dupreeha przechyliły szalę zwycięstwa na duńską stronę. Tym razem na serwerze najlepszy był CeRq, który uzyskał rating 1.23. Astralis wygrało, ale to co mogło martwić formację z półwyspu Jutlandzkiego to to, że nadal brakowało fragów device’a.

Nuke

Czwartą mapą spotkania był Nuke. Rozzłoszczeni nieudaną końcówką na Trainie i niesieni przez tysiące fanów w hali w Nowym Jorku Evil Geniuses genialnie weszli w mecz. Zespół tarika kompletnie zdominował rywala i bardzo szybką grą po TT wyszedł na prowadzenie 8:1! Drużynie wychodziło niemal wszystko – nawet strzały z drabiny:

 

Astralis jednak podobnie jak na Trainie zdołało się opamiętać i zrobić mini come-back w pierwszej połowie. Po zmianie stron jednak Evil Geniuses rozwiało wszelkie wątpliwości i dzięki perfekcyjnej obronie bs’ów ostatecznie wygrało 16:8. Na serwerze w końcu najlepszy był Vincent “Brehze” Cayonte, który w finale miał swoje momenty, ale na żadnej mapie nie był czołową postacią swojej drużyny.

Evil Geniuses może świętować ogromny triumf. Przecież na kilka godzin przed meczem organizacja zatrudniła były już skład NRG i na debiutanckim turnieju sięgnęła po złote medale. Jest to pierwsze LANowe zwycięstwo tej drużyny, od kiedy jest w niej tarik i stanislaw.

Evil Geniuses

3:1

Astralis

16

Inferno

3

16

Dust2

12

20

Train

22

16

Nuke

8