W ostatnim czasie wybuchł spory konflikt na linii drużyny – ESL Pro League. Astralis jednak zakomunikowało, że ma zamiar pozostać w lidze.
Czym ten konflikt jest spowodowany? Bowiem ESL ogłosił kilka dni temu zmiany w swojej najbardziej prestiżowej lidze, którą zmniejszono z 48 do 24 zespołów. Pominięto niemal cały region azjatycki i CIS. Sporo za to mamy drużyn z Europy, w tym takie zespoły jak Complexity, OG czy GODSENT, które niespodziewanie znalazły się w gronie zaproszonych drużyn. Zignorowano zaś HAVU czy Spirit, którym przysługiwała walka o awans z ESEA MDL. Zespoły zostały “w nagrodę” uziemione na kolejny sezon w niższej lidze. Takie niesprawiedliwe rozwiązania spowodowały falę oburzenia.
Co ważniejsze, FACEIT zdecydował się na stworzenie własnej ligi o nazwie B Site. Do nowych rozgrywek mają zostać zaproszone takie zespoły jak Cloud9, MIBR, MAD Lions czy Dignitas. Łącznie ma znajdować się w niej 12 drużyn.
Astralis ogłosiło jednak, że zamierza pozostać w ESL Pro League. W oficjalnym komunikacie CEO organizacji – Anders Horsholt przekazał, że ESL i topowe światowe drużyny CS:GO spotkały się w Paryżu, by przedyskutować sytuację. Obie strony chcą dojść do jak najlepszego, długoterminowego rozwiązania. Negocjacje jednak nadal trwają, a o ich wynikach mamy się dowiedzieć w najbliższej przyszłości.
