Respawn.pl

Astralis triumfuje przeciwko Amerykanom w półfinale ECS S8

Autor: Filip Woszczek

Pierwszy półfinał ósmego sezonu Esports Championship Series dobiegł końca. Zgodnie z oczekiwaniami, ekipa Astralis triumfuje przeciwko amerykańskiemu Evil Geniuses.

Astralis 2-0 Evil Geniuses

16 Inferno 8

13 Nuke 16

16 Overpass 6

Pierwszą mapą tego spotkania było Inferno. Amerykańska formacja zdołała wygrać rundę pistoletową dzięki umiejętnościom strzeleckim Tsvetelina “CeRq’a” Dimitrova, co ciekawe używającego Desert Eagle. Długo nie trzeba było jednak czekać na odpowiedź ze strony Duńczyków. Ci z łatwością uporali się z defensywą Evil Geniuses, co w konsekwencji dało im aż dziewięć rund pod rząd. By złagodzić upokorzenie, Amerykanie dogonili nieco rywala, a wynik pierwszej połowy wynosił 9:6. W kolejnej pistoletówce zobaczyliśmy świetne dwa entry fragi od CeRq’a, lecz to nie wystarczyło by zatrzymać retake ze strony Astralis. Wydawało się, że na tej mapie EG ma nieco większe szanse na zwycięstwo, lecz po tej rundzie wszystkie nadzieje uległy rozpadowi. Do końca mapy EG udało się zdobyć tylko dwie rundy, więc przyszła pora na Nuke.

Nadzieję na powrót dała jednak pistoletówka po stronie atakującej. Peter “stanislaw” Jarguz z trzema fragami wyłonił światełko w tunelu dla swojego zespołu. W kolejnej rundzie to Lukas “gla1ve” Rossander dał swojej drużynie przewagę po dwóch fragach z Deagle’a, a co za tym idzie, wygraną rundę na koncie. Sytuacja wyglądała podobnie do poprzedniej mapy, gdzie duńska ekipa “wystrzeliła” do przodu po wygranej rundzie force-buy. Po zakończonej pierwszej połowie ponownie widniał wynik 9:6 dla Astralis. Z każdą minutą spotkania można było zauważyć wyższość tej drużyny nad EG, lecz runda numer 19 zmieniła bieg tej mapy. Po pewnym czasie kilkurundowa przewaga Duńczyków zmieniła się w remis przy stanie 12:12. Obie ekipy szły “łeb w łeb”, zaś to Amerykanie triumfowali na tej mapie, umożliwiając dogrywkę na Overpassie.

Mówi się, że “do trzech razy sztuka”, więc tak też było na mapie decydującej, jeśli chodzi o dominację Astralis. Dominująca połówka 10:5 po stronie atakującej sprawiła, ze tylko pistoletówka była w stanie odwrócić bieg spotkania. Na nieszczęście Amerykanów, gla1ve i spółka powiększali przewagę w rundach. Ekipa Evil Geniuses zainkasowała jedną rundę po stronie atakującej, zanim Duńczycy wstali od stanowisk swiętując zwycięstwo.