Respawn.pl

Astralis vs Natus Vincere, czyli pojedynek dwóch wyjadaczy Starego Kontynentu o tytuł mistrza ESL Pro League!

Autor: Marcin Kapusta
EPICENTER

Europejska odsłona 12. sezonu ESL Pro League zakończy się z przytupem. Przygotujcie popcorn, rozsiądźcie się wygodnie, ponieważ w Wielkim Finale prestiżowej imprezy Astralis podejmie Natus Vincere!

Zacznijmy najpierw od predyspozycji duńskiej potęgi. Podopieczni Danny’ego “zonica” Sorensena w fazie grupowej zaliczyli ogromny falstart, ponieważ na samym początku uznali wyższość compLexity. Później pokonali kolejno FaZe, Vitality, mousesports, NiP, Fnatic oraz Spirit. W pierwszym pojedynku play-offów ulegli Heroic, przez co zmagania musieli kontynuować w dolnej drabince. W niej na swojej drodze zwyciężyli z compLexity, Spirit, mousesports, a wczoraj odegrali się swoim rodakom z Heroic za poprzednią porażkę. Świeży nabytek skandynawskiej organizacji – Patrick “es3tag” Hansen doskonale wpasował się w szeregi zespołu. Czy to czas na jego pierwszy triumf pod barwami nowego pracodawcy? To zweryfikują nadchodzące godziny.

Natus Vincere zdominowało europejskiego EPL-a. Wschodnioeuropejska ekipa doskonale poradziła sobie w etapie grupowym, ponieważ w trakcie jego trwania przegrała zaledwie jedno spotkanie na ENCE eSports. W fazie pucharowej s1mple i spółka pokonali compLexity, mousesports i Heroic. Rosyjsko-ukraińska piątka w trakcie tzw. “ery online” nie zdołała wygrać żadnego turnieju, na którym brała udział, dlatego głód zwycięstwa będzie dzisiaj dominował na serwerze. Czy triumfatorzy IEM Katowice 2020 zdobędą tytuł mistrzowski i dołożą kolejne trofeum do swojej gabloty? Jedno jest pewne, mistrz 12. sezonu ESL Pro League zainkasuje niespełna 100 tysięcy dolarów.

Pojedynek pomiędzy dwoma europejskimi wyjadaczami rozpocznie się już o 17:00 i rozegra się w formacie BO5. Gracze Natus Vincere są w teorii w lepszej predyspozycji, ponieważ za awans do Wielkiego Finału z górnej drabinki rozpoczną batalię z przewagą jednej mapy. Transmisja ze spotkania będzie dostępna zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

Artykuł powstał dzięki współpracy z eWinner