Respawn.pl

AVANGAR jednak za mocne na Virtus.pro

Autor: Aleksander Kurcoń

Było blisko wygrania 2:0, a zakończyło się porażką 1:2. Virtus.pro przegrywa na start ECS Season 8 z AVANGAR.

Mecz rozpoczął się na Mirage’u – wyborze VP. Polacy bardzo dobrze weszli w mecz i prezentowali ciekawe zagrania po stronie TT, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 6-1. AVANGAR jednak w końcu znalazło sposób na rywali i zdołało nawet wyjść na prowadzenie 8-7 po pierwszej połowie! Po zmianie stron Kazachowie, Jame i SANJI wygrali pistoletówkę i sytuacja naszych rodaków mogła się powoli komplikować. Na szczęście w 19. rundzie Polacy zdołali odbić bombsite i rozbroić bombę, a później zaliczyć serię łącznie czterech zwycięstw z rzędu. AVANGAR co prawda często zdołało podkładać “pakę”, ale niemal za każdym razem VP potrafiło wyjść z opresji. Ogromny wpływ na taki przebieg gry miał Michał “MICHU” Muller, który ustrzelił łącznie 28 fragów i był zdecydowanie najlepszy na serwerze. Ostatecznie Polacy mogli cieszyć się ze zwycięstwa na pierwszej mapie.

Drugą mapę – Dust2 – Virtusi rozpoczęli także całkiem nieźle, bo wygrali pierwsze dwie rundy. Były to jednak ostatnie tak dobre akcenty w pierwszej połowie. Dominacja AVANGAR po stronie TT była ogromna, przede wszystkim mógł irytować Dzhami “Jame” Ali, który nierzadko trafiał przeciwników już na start rundy przez bramę. Wynik do przerwy? Aż 10:5 dla drużyny z regionu CIS. Po zmianie stron jednak kolejna pistoletówka wpadła na konto Polaków, a świetnymi strzałami popisał się Michał “snatchie” Rudzki, który zabił aż czterech rywali. Później podobną formą wykazał się Arek “Vegi” Nawojski, który ugrał sytuację 1vs4! Gra VP mogła naprawdę napawać optymizmem, bo Polacy doprowadzili nawet do remisu 11-11! Wtem jednak przyszło załamanie formy, a dwaj gracze AVANGARbuster i Jame – dorwali się do snajperek i z łatwością eliminowali rywali. Polacy już do końca spotkania nie potrafili znaleźć sposobów na snajperów drużyny przeciwnej i ostatecznie przegrali 11:16.

Trzecią, decydującą mapą, było Inferno. Tym razem AVANGAR nie zamierzało zwlekać i od pierwszych sekund rozpoczęło swoją dominację. Nie minęła chwila, a dzisiejsi rywale VP wyszli na prowadzenie 11-2! SANJI i qikert popisywali się swoją niemal bezbłędną grą. Polacy co prawda wygrali jeszcze dwie rundy przed zakończeniem pierwszej połowy, ale wynik nie napawał optymizmem. Ten jednak mógł się pojawić, gdy Polacy wygrali czwartą już pistoletówkę w tym spotkaniu. To jednak było za mało na świetnie dziś grające AVANGAR, które ostatecznie zmiażdżyło rywala wynikiem 16:6.

AVANGAR 2:1 Virtus.pro – Mirage 13:16, Dust2 16:11, Inferno 16:6