Respawn.pl

BIG i Heretics za burtą ESL One Cologne. Podsumowanie trzeciego dnia zmagań!

Autor: Marcin Kapusta

Trzeci dzień europejskiego ESL One Cologne dobiegł końca. Najwyżej sklasyfikowana drużyna globu po zaledwie dwóch pojedynkach żegna się z prestiżowym turniejem! 

 

BIG wcale nie takie BIG

Niemiecka formacja od czasu pandemii koronawirusa i tzw. “ery online” zaczęła nabierać rozpędu i z czasem plasowała się na coraz większych lokatach. Ekipa Johannesa “tabseNa” Wodarza najlepiej odnalazła się w internetowej rzeczywistości, przez co świętowała liczne sukcesy, a z czasem uplasowała się na fotelu lidera w światowym zestawieniu HLTV. Zaczęło się od wygranej na DreamHack Masters Spring, później cs_summit 6, aż po DreamHack Open Summer. ESL One Cologne miał upewnić fanów, że BIG faktycznie zasługuje na to miejsce. Czy porażka na “internetowej Kolonii” zakończy dominację sąsiadów znad zachodu? Czy to tylko jednorazowe potknięcie? Tego dowiemy się w kolejnych nadchodzących turniejach.

Podopieczni Tobiasa “towa b” Herberholda w meczu otwierającym niespodziewanie uznali wyższość Sprout, przez co spadli do dolnej drabinki. W niej Niemcy z nożem na gardle nie podołali NiP, które wyrzuciło ich za burtę rozgrywek. Zawodnicy BIG za zajęcie 13/16 miejsca zainkasowali niespełna 3 tysiące dolarów.

Pojedynek pomiędzy berlińską organizacją, a NiP-em zaczął się na mapie Vertigo. Tam Florian “syrsoN” Rische i spółka rozpoczęli swoją dominację i w pewnym momencie prowadzili nawet wynikiem 11-0. Pod koniec pierwszej połowy Szwedzi w końcu się obudzili i zwyciężyli kilka rund. Po zmianie stron BIG nadal trzymało poziom i kontrolowało przebieg spotkania, aż zakończyło zmagania na Vertigo wynikiem 16-5.

Niemiecki zespół doskonale wszedł w batalię na Nuke’u, ponieważ szybko objął przewagę 4-0 po stronie terrorystów. Dzięki fantastycznej predyspozycji strzeleckiej Nicolasa “Plopskiego” Gonzaleza Zamory, skandynawska piątka wygrała pięć rund z rzędu i w pewnym momencie uzyskała nawet prowadzenie. Później Nils “k1to” Gruhne oraz Ismailcan “XANTARES” Dortkardes ugrali rundę w sytuacji 2v4, co zaowocowało powrotem BIG. Drużyna znad Zachodu górowała do zakończenia pierwszej połowy i na jej koncie widniały trzy oczka więcej względem rywali. Po zmianie stron to NiP zaczęło górować i objęło czterorundową przewagę. Przy wyniku 10-14, Niemcy zaliczyli udany comeback i doprowadzili do rozegrania dogrywki. W dodatkowym czasie gry obie ekipy szły łeb w łeb, cios za ciosem, jednak to formacja Hampusa “hampusa” Posera zabezpieczyła pojedynek 28-26.

Decydującą mapą, która miała przesądzić o losie obu zespołów, został Mirage. W niej po raz kolejny tabseN i spółka wysunęli się na prowadzenie, ale jak się później okazało nie na długo. Szwedzi zdominowali pierwszą połowę wynikiem 11-4, a reszta była już czystą formalnością. Po zmianie stron mecz stał się w miarę zacięty, lecz ostatecznie to NiP podołało oponentom i wyeliminowało ich z prestiżowego eventu.

800px SyrsoN at Dreamhack Open Leipzig 2020

Fot. Stephanie Lindgren, DreamHack

 

Bye bye Heretics

Zawodnicy Heretics urwali Fnatic jedną mapę, ale był to kres ich możliwości. Francuzi za zajęcie 13/16 lokaty na europejskim ESL One Cologne zgarnęli ze stołu 2750 dolarów.

Formacja znad Sekwany w meczu otwarcia nie podołała Vitality, przez co spadła do dolnej drabinki. W niej stanęli przez trudnym wyzwaniem – pokonać Fnatic. Szwedzi byli o krok od eliminacji, jednak to oni okazali się lepsi i wyrzucili Fabiena “kioShiMę” Fieya i spółkę za burtę rozgrywek.

Ekipa z zachodniej Europy objęła prowadzenie na Nuke’u 5-0, grając po stronie terrorystów. Szansa skandynawskiej paczki na powrót w pierwszej połowie osłabła, ponieważ przegrali korzystną sytuację, a Heretics pierwszą część batalii zakończyła rezultaltem 10-5. Po zmianie stron niżej notowani gracze nadal górowali nad oponentami i tak aż do końca meczu, którego zakończyli wynikiem 16-8.

Wychowankowie Andreasa “Samuelssona” Samuelssona z impetem wkroczyli na Inferno, bowiem szybko objęli prowadzenie 8-0. Szwedzi pierwszą połowę zakończyli rezultatem 12-3, a po zmianie stron nie zatrzymywali się ani za chwilę i utrzymali stabilny poziom. Pod sam koniec Heretics w miarę się przebudziło, jednak było już za późno. Fnatic zabezpieczyło Inferno wynikiem 16-7 i doprowadziło do rozegrania ostatniej mapy.

Mirage – czyli decydująca lokacja rozpoczęła się w taki sam sposób jak na Inferno. Duże i liczne błędy Francuzów doprowadziły to dominacji strony skandynawskiej, która objęła w pewnym momencie siedmiorundową przewagę. W drugiej części spotkania, pojedynek stał się bardzo zacięty, a obie ekipy wymieniały się punktami. Ostatecznie to Fnatic wyszło zwycięskim krokiem na Mirage’u i zabezpieczyło tym samym całą batalię wynikiem 2-0.

kioshima

Fot. Heretics

 

NiP i Fnatic uchodzą z życiem

Fani szwedzkiego CS-a będą w niebo wzięci. Dwie czołowe formacje tego nordyckiego kraju przetrwały dzień eliminacji i wciąż mają szansę powalczyć o prestiżowy tytuł i pokaźną sumę nagród. NiP w półfinale dolnej drabinki grupy A powalczy z triumfatorem meczu compLexity/Na’Vi, natomiast Fnatic podejmie zwycięzcę spotkania Heroic/G2.

EK TdtZWkAIKM9

Fot. ESL