Respawn.pl

Boostmeister i dziesięciu Polaków na Majorze – DreamHack Winter 2014

Autor: Aleksander Kurcoń

11 dni – tyle pozostało nam do StarLadder Major Berlin. Z tej okazji przybliżymy wam kolejny słynny turniej sponsorowany przez VALVE – DreamHack Winter 2014 – czyli przede wszystkim boostmeister i pierwszy występ aż dziesięciu Polaków na Majorze.

Tych, którzy jeszcze nie czytali naszego wczorajszego wpisu, zapraszamy do zapoznania się z tekstem o ESL One Cologne 2014.

Wróćmy jednak do DreamHacka Winter 2014, turnieju rozgrywanym “na wariackich papierach”. Demaskowanie oszustów, psujące się komputery, wykorzystywanie błędów map… to wszystko działo się w mekce esportu – Jönköping. Był to również ostatni majorowy występ organizacji iBUYPOWER, której zawodnicy zostali później zbanowani za ustawianie meczów. Na turnieju zobaczyliśmy także taką egzotykę jak graczy Bravado z RPA oraz przede wszystkim dwa polskie składy – Virtus.pro i ESC Gaming. Skład tych pierwszych nie trzeba przypominać, tych drugich jednak warto, a byli to: innocent, rallen, mouz, SZPERO i MINISE.

Pech chciał, że ESC trafiło do naprawdę trudnej grupy – z LDLC i NiPem, czyli dwiema potężnymi drużynami, które były faworytami tego turnieju. Virtus.pro zaś fazę grupową przeszło jak burza i w ćwierćfinale rozbiło PENTĘ 2:0. Przygoda Polaków z turniejem zakończyła się jednak na półfinale, w którym to Ninjas in Pijamas wygrali 2:1.

Boostmeister

Absolutnie najciekawszym wydarzeniem wczesnej fazy play-off był jednak mecz LDLC z fnatic. Obie drużyny były wówczas na fali – Szwedzi w końcu zagrali w finale poprzedniego Majora. Francuzi zaś złożyli zespół, który bardzo dobrze się dogadywał. Była to piątka: shox, kioShiMa, NBK, SmithZz i Happy, dzisiaj niemożliwa do odtworzenia. Dlaczego jednak ten mecz był tak wyjątkowy? Przy wyniku 1:1 w mapach, rywalizacja przeniosła się na Overpassa. Tam fnatic zszokowało całą społeczność CS:GO i wykorzystało błąd gry – pixelwalka, przez co Olof “olofmeister” Kajbjer widział niemal pół mapy z góry, a dla przeciwników był ledwo widoczny. W ten sposób fnatic odrobiło stratę i z wyniku 3:13 zrobiło się 16:13 dla Szwedów. Z resztą, zobaczcie to sami:

LDLC złożyło błyskawicznie zażalenie, a organizatorzy zdecydowali się powtórzyć decydującą mapę. fnatic jednak podjęło decyzję, że nie przystąpi do rewanżu i jednocześnie oddało mecz walkoverem. Twórcy gry upamiętnili tę sytuację tablicą podpisaną: zakaz wspinaczki! 

Dalsze losy turnieju przebiegły już bez kontrowersji. W finale zmierzyły się LDLC z NiPem. Francuzi zwyciężyli 2:1 w tym w ostatniej mapie 19:16 po dogrywce, dzięki czemu stali się kolejną nacją, która sięgnęła po najważniejszy triumf w CS:GO. Zjawiskowy występ zaliczył także Vincent “Happy” Schopenhauer, który został wybrany MVP turnieju przez HLTV. Najlepszym zawodnikiem turnieju, wybranym przez organizatorów, został jednak Patrik “f0rest” Lindberg, który otrzymał za ten tytuł… Playstation4!

Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej relacji z berlińskiego Majora, do którego pozostało już zaledwie dwanaście dni. W niej znajdują się wszystkie aktualności, jak i dodatkowe teksty i wywiady ze znanymi osobistościami, związanymi z esportem.