Respawn.pl

Było dobrze i zdechło. Virtus.pro po wyrównanym spotkaniu przegrywa z FaZe w ramach ECS Season 7

Autor: Michał Maćkowski

Mimo wygranej pierwszej mapy, Virtus.pro przegrało swoje spotkanie na FaZe w ramach ECS Season 7.

Mecz rozpoczął się od mapy Train, gdzie oglądaliśmy bardzo dobrą grę ze strony Virtus.pro. Pierwsze dwie rundy wpadły na konto FaZe, jednak bardzo szybko nasi rodacy doprowadzili do remisu. Następnie jedna runda wpadła na konto przeciwników, którzy po chwili nie mieli już pieniędzy, dzięki czemu Polacy szybko wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Przy stanie 7:3 tylko na dwie rundy było stać międzynarodowy zespół, a po pierwszej połowie nasza drużyna prowadziła 10:5. Po zmianie stron już do końca oglądaliśmy fantastycznie grające Virtus.pro, które wygrało Train’a wynikiem 16:5.

Następnie zawodnicy przenieśli się na Inferno, które nie było jeszcze grane w oficjalnym meczu przez nowy skład rosyjskiej organizacji. Niestety było widać niedociągnięcia, co spowodowało dużą dominację ze strony FaZe. Polacy po zwycięstwie rundy pistoletowej przegrali aż osiem rund z rzędu. Mimo to udało im się zdobyć jeszcze cztery rundy i przed zmianą stron przegrywali 5:10. Przejście do terrorystów i dwie pierwsze rundy wpadają na konto ekipy Janusza “Snaxa” Pogorzelskiego, która w kolejnych rundach miała już spore problemy z atakowanie bombsite’ów. Jednak gracze Virtus.pro nadal próbowali nawiązać kontakt z rywalem, niestety w decydujących momentach to FaZe było i lepsze, przez co doprowadziło do remisu, wygrywając drugą mapę 16:9.

Ostatnia mapa to powrót zawodników Virtus.pro ze stanu 1:5. Mateusz “TOAO” Zawistowski i spółka zdołali wygrać wtedy aż siedem rund z rzędu. Ostatnie dwie rundy wpadły już na konto przeciwników i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8:7 dla Polaków. Zmiana stron, pistoletówka oraz trzy kolejne rundy wpadły na konto FaZe, co spowodowało spore problemy w naszych szeregach. Przy stanie 8:12 drużyny zaczęły wymieniać się rundami i z tego skorzystali polscy zawodnicy, którym brakowało tylko dwóch punktów do przeciwnika. Niestety wtedy fenomenalny  Nikola “NiKo” Kovač najpierw ugrał clutcha’ jeden na dwóch, a następnie jeden na czterech. To zniszczyło Polaków, których stać było tylko jeszcze na punkcik.

Virtus.pro vs FaZe – 1:2

  • Train – 16:5
  • Inferno – 9:16
  • Cache – 12:16