Respawn.pl

coldzera – Czy na naszych oczach rodzi się najlepszy gracz w historii CS:GO?

Autor: Patryk Głowacki

Na przestrzeni lat, fani Counter Strike’a wybierali różnych zawodników, nazywanych potem ” najlepszymi w historii”. Jedną z takich postaci jest niewątpliwie Filip “Neo” Kubski. Polak za czasów 1.6 nie miał sobie równych. Te jednak dawno już minęły, a na scenie prawdopodobnie wyrasta nowy bohater.

Starzy przemijają, młodzi nadchodzą

Oczywiście nie można odbierać zasług Kubskiemu i tego, że wciąż gra na naprawdę dobrym poziomie. Na jego poczynania wpływać może również jego rola w zespole, gdzie zajmuje się prowadzeniem. Nie da się jednak ukryć, iż dawni “najwięksi”, jak właśnie “Neo”, Wiktor “TaZ” Wojtas, Christopher “GeT_RiGhT” Alesund, utrzymali ten sam, dobry poziom. Scenę przejmują jednak nowe twarze, które zawładnęły sercami ekspertów oraz młodych kibiców.

Na szczyt listy “ceesowych” geniuszy wychylają się powoli tacy gracze, jak Nikola “NiKo” Kovač, czy Oleksandr “s1mple” Kostyliev. Ten drugi, mimo słabej postawy Natus Vincere, nadal pokazuje świetną dyspozycję, dodając do tego bardzo nieszablonowe zagrywki.

Lider jest tylko jeden?

W 2016 roku marsz po status legendy rozpoczął jednak człowiek, który wraz ze swoją drużyną niejako zdobył poprzedni sezon, wygrywając dwa majory. Oczywiście jest nim Marcelo “coldzera” David. Brazylijczyk po raz pierwszy pełnię swojej klasy i umiejętności pokazał już podczas MLG Columbus, gdzie zgarnął statuetkę MVP. Następnie zawodnik powtórzył sukces zarówno drużynowy, jak i indywidualny podczas ESL One Cologne. Świetna dyspozycja nie opuszczała go do końca rozgrywek i choć SK Gaming pod koniec roku nie było już tak skuteczne, to “cold” i tak – w pełni zasłużenie – wygrał ranking HLTV.org jako najlepszy gracz sezonu.

Wydawało się, że niespełna 23-latek osiągnął maksimum możliwości. David jednak szybko wyprowadził z błędu wszystkich, którzy tak myśleli. Prawdą jest, że team z Kraju Kawy, po prawie połowie sezonu nie wygrał żadnego wielkiego turnieju. Mimo to SK ma na koncie trzy trofea: cs_summit, DreamHack Summer oraz IEM Sydney. Po zdobyciu każdego z pucharów, najlepszym graczem turnieju okazywał się… “coldzera”. To chyba dowodzi tego, jak ten zawodnik jest potrzebny zespołowi i można chyba pokusić się o stwierdzenie, że SK Gaming jest jedyną formacją z czołówki z aż tak wyraźnym liderem zespołu.

Spinając wszystko w klamrę, obecnie Marcelo David wydaje się być o poziom wyżej od innych graczy. Drugi rok z rzędu mamy do czynienia z hegemonią zawodnika, zmierzającego po obronę tytułu najlepszego gracza świata. Należy jeszcze dodać, że Brazylijczyk ma przed sobą jeszcze dobre kilka lat grania i nadal może on utrzymywać wysoką formę. Łącząc to wszystko, od razu rodzi się pytanie, czy nie mamy czasem do czynienia z narodzinami największej legendy CS’a w historii profesjonalnych rozgrywek?

Kto jest zatem największą legendą?

Oczywiście, dokonanie takiego wyboru może być trudne z kilku względów. Po pierwsze, ciężko porównywać czasy CS 1.6 z CS:GO. Poza tym w grę wchodzą sympatie do danych zawodników i w ten oto sposób ciężko będzie się pogodzić z faktem, że wspomniany wyżej “Neo” może stracić miano “najlepszego”, tak chętnie przez większość polskich kibiców mu nadawane.

Starając się jednak patrzeć obiektywnie… “coldzera” już wkroczył do panteonu sław CS’a i jeśli jego forma nie ulegnie strasznej regresji, a SK Gaming nadal będzie w stanie wygrywać większe turnieje, David może niebawem przejąć pioruny i tron, by następnie z pozycji Zeusa obserwować, jak młodzi gracze starają się stać herosami, natomiast starzy bogowie powoli będą odchodzić w zapomnienie.