Decydujący dzień Charleroi Esports bez Polaków

Już tylko cztery formacje pozostały w walce o triumf podczas Charleroi Esports 2019. W sobotę późnym wieczorem dokończone zostały decydujące mecze, które przesądziły o dwóch ostatnich półfinalistach.

Polskich kibiców najbardziej interesowała grupa B, gdzie trafili reprezentanci Virtus.pro. Niestety Janusz “snax” Pogorzelski i spółka przegrali oba swoje mecze z GamerLegion (14:16) i G2 Esports (0:2) i szybko zakończyli przygodę z belgijskim lanem. W podobnej sytuacji znalazła się ekipa Adila “ScreaMa” Benrlitoma, która w decydującym spotkaniu musiała uznać wyższość G2. Zdecydowanie pierwsze miejsce zajęli reprezentanci Epsilon Esports.

Sporo działo się także w grupie A, która została zdominowana przez Team Vitality. Nathan “NBK-“ Schmitt i spółka najpierw ograła FrostFire (16:6), a później nie dała szans Sprout (16:6). Zacięta walka toczyła się o drugie miejsce premiowane awansem do playoffów. Najpierw Team LDLC odesłało do domu FrostFire (2:1), a w decydującym meczu Sprout bez problemu wygrało z francuską formacją.

Na niedzielę zaplanowano etap pucharowy, który rozpocznie się od meczu Epsilon Esports kontra Sprout (13:00). Później na serwerze pojawią się zawodnicy Team Vitality i G2 Esports (16:00). Wielki finał Charleroi Esports rozpocznie się o godzinie 20:00.

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje