Nie milkną komentarze dotyczące odsunięcia od składu GODSENT Dennisa „dennisa” Edmana. Szwed na swoim Twitterze zamieścił wpis, w którym ze swojej perspektywy wyjaśnił całe zamieszanie.
– Dołączając do składu, wiedziałem, że czeka nas ogrom pracy i naprawdę długa droga, by dostać się do czołówki. Po dwóch-trzech miesiącach odnotowaliśmy kilka ważnych zwycięstw, ale przytrafiły się też porażki, których nie powinno w ogóle być. Sposób, w jaki graliśmy, nie odpowiadał mi i nie pasował do moich preferencji. Nie było żadnej hierarchii, dyscypliny i współpracy. Nasze zwycięstwa zawdzięczaliśmy głównie indywidualnym zagrywkom. To działa, jeżeli jest się SK Gaming, bądź FaZe, ale nam wiele do nich brakuje. Taka gra bardzo mnie męczyła, ponieważ wiem, że stać mnie na więcej. Teraz jestem na ławce rezerwowych, ale oczekuję oferty wykupu mojego kontraktu.
Na razie nie wiemy, kto zajmie dwa wolne miejsca w GODSENT po dennisie i Andreasie “znajderze” Lindbergu. Nasz tekst o zmianach w szwedzkiej ekipie znajdziecie pod tym adresem.
Reason
Read: https://t.co/tFQXtMCuDY
— GODSENT dennis (@denniscsgod) 15 listopada 2017
