Respawn.pl

Devils.one może czy musi? Elementarz kibica przed polskimi meczami ESL Pro League S9.

Autor: Piotr Ossowski

W obliczu historii ekipy TaZa (ex-Team Kinguin, teraz devils.one) możnaby się zastanawiać, czy nadchodzące rozgrywki ESL Pro League nie są ostatnim dzwonkiem na to, aby faktycznie pokazać klasę. Po kolei…

Reforma rozgrywek 

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że omawiany jest format europejski.

Po kilku sezonach, kiedy to ESL Pro League była prowadzona w formacie ligowym (14 zespołów, 26 spotkań do rozegrania), organizacja wpadła na pomysł całkowitej reformy swojej najwyższej dywizji. Electronic Sports League postanowiło:

  1. Przenieść rozgrywki ze statusu online, na LAN (fazy grupowe odbędą się w Leicester)
  2. Zmienić format z całkowicie ligowego na bardziej turniejowy, pucharowy.

Zdaje mi się, że są to zdecydowanie pozytywne zmiany, które będą miały bardzo dobre efekty zarówno dla rozgrywek, jak i drużyn biorących w nich udział. Znacznie zwiększy się prestiż dywizji, która będzie teraz prawdziwą Ligą Mistrzów w świecie Counter Strike’a. Od zawsze spotkania rozgrywane offline, na zawodach typu LAN budziły większe emocje niż te online. Na dodatek ESL będzie mógł zdecydowanie lepiej “ubrać” medialnie i PR-owo samą ligę. Dużo łatwiej jest opakować zawody, które będą się odbywały w jednym miejscu (wywiady, reportaże, podsłuch z gry itp.). Prawdziwą wisienką na torcie jest zmiana formatu Pro League, który na pierwszy rzut oka zdaje się dużo ciekawszy od poprzedniego, dosyć “oklepanego”. Co więc przygotowało ESL?

Format rozgrywek

Faza grupowa 1 (12-25 kwietnia):

Na początku przyjdzie nam się spotkać z fazą grupową. Spośród 16 drużyn, które wezmą udział w pierwszym LAN-ie, wyeliminowane zostaną 4. Ekipy są podzielone na 4 grupy, stąd można łatwo wywnioskować, iż z każdej eliminowana jest jedna formacja. Mecze rozgrywane są w formacie BO3.

1. Team A
2. Team B
3. Team C
4. Team D

Zielony kolor oznacza bezpośredni awans na finały, które odbędą się w Montpellier. (1 miejsce)

Brzoskwiniowy kolor oznacza przejście do fazy grupowej numer 2, którą omówię niżej. (2-3 miejsce)

Czerwony kolor oznacza odpadnięcie z rozgrywek. Gra w barażach o utrzymanie w lidze. (4 miejsce)

 

Faza grupowa 2 (ma się zakończyć 23 maja):

Po pierwszym rozdaniu pozostaje 12 drużyn. 4 bezpośrednio wywalczyły sobie awans na finały we Francji, stąd w ścisłej stawce pozostało 8 barażowych ekip. Te formacje zostaną podzielone na 2 grupy, z których wyłonionych zostanie kolejnych 4 uczestników. Mecze rozgrywane są w formacie BO3.

1. Team A
2. Team B
3. Team C
4. Team D

Zielony kolor symbolizuje awans na finały w Montpellier. (1-2 miejsce)

Czerwony kolor symbolizuje odpadnięcie z rozgrywek. (3-4 miejsce)

 

 

Finały (21-23 czerwca):

Faza grupowa będzie wstępem do rozgrywek finałowych. Te będą miały miejsce we francuskim Montpellier. Stawką tych zawodów będzie 750 000$. Na wspomniany event przyjedzie 16 drużyn, które zostaną wyselekcjonowane na podstawie swoich wyników w fazie grupowej (8 Europa, 6 obie Ameryki, 2 Azja).

Devils.one w ESL Pro League

Polacy zostali rozlosowani do grupy B. Diabły będą podejmować FaZe, NiP oraz Heroic.

NiP (#6) – Ninjas in Pyjamas to ekipa grająca w kratkę. Wyniki Szwedów są różne, a problemów formacji nadają także rotacje w składzie. Ze względów zdrowotnych, miesięczną przerwę od gry z drużyną miał dennis, który wraca właśnie na zawody ESL Pro League. Przez okres absencji zastępował go draken. Śmiało można powiedzieć, że NiP jest drużyną światowej czołówki, ale w moim odczuciu, obserwując wydarzenia wokół tej ekipy, twierdzę iż nie jest to przeciwnik nie do ogrania.

FaZe (#7) – w obliczu ostatniego zwycięstwa podczas zawodów BLAST Pro Series w Miami, zdaje się, że drużyna olofmeister’a będzie najtrudniejszym rywalem w tej grupie. Kapitalny występ międzynarodowej formacji może martwić Polaków. Dominacja na Astralis, czy Team Liquid, którą zaprezentowało FaZe to naprawdę imponujące wyniki. Pytanie jednak, czy to jednorazowy wystrzał formy, czy definitywna poprawa? Należy brać pod uwagę fakt, iż wcześniej zawodnicy tej międzynarodowej formacji zawodzili. Niemniej, pomimo iż FaZe nie jest najwyżej notowanym przeciwnikiem w tej grupie to właśnie mecz przeciwko nim, może okazać się najtrudniejszy.

Heroic (#21) – pierwszą istotną informacją nt. tej formacji są problemy wizowe trenera (peacemaker). Organizacja poinformowała dziś, iż szkoleniowiec Heroic nie będzie się mógł pojawić w najbliższym tygodniu rozgrywek ESL Pro League. Spoglądając na miejsce w rankingu HLTV możnaby jasno rzec, iż skandynawska ekipa jest zdecydowanie najsłabsza z całego zestawienia. Wydaje się to jednak złudne. Po przyjściu do drużyny stavn’a (wcześniej Fragsters), Heroic wygląda na naprawdę silną drużynę. Obecnie kontynuują oni serię 7 zwycięstw z rzędu i zdaje się, że mają chrapkę na kolejne. Największe obawy Polacy powinni pokładać w dyspozycji BlameF’a. Duńczyk jest zawodnikiem niesamowitym. Jego indywidualne wyniki są imponujące, ten zawodnik jest po prostu fantastyczny. Śmiało można stwierdzić, że należy on pod względem umiejętności do światowej czołówki. Zresztą, całe obecne zestawienie Heroic tworzy naprawdę mocny kolektyw.

1. devils.one
2. FaZe
3. NiP
4. Heroic

 

 

 

 

16.04 (wtorek)

  • (18:20) devils.one – FaZe
  • (22:00) Ninjas in Pyjamas – Heroic

17.04 (środa)

  • (18:20)  FaZe – Heroic
  • (22:00) devils.one – Ninjas in Pyjamas

18.04 (czwartek)

  • (18:20) FaZe – Ninjas in Pyjamas
  • (22:00) devils.one – Heroic

Co ciekawe, TVP Sport rozpoczęło swoją esportowo-telewizyjną ofensywę! Transmisja tych spotkań będzie również na pewno dostępna na oficjalnym kanale ESL Polska –> [LINK]

Kilka słów ode mnie na temat startu devils.one

W moim odczuciu początek roku dla drużyny TaZa był bardzo obiecujący. Pomimo braku jakiś niespotykanych wyników, grę Diabłów oglądało się naprawdę przyjemnie. Bardzo dobry występ, a wręcz dominacja podczas kwalifikacji do turnieju głównego GG League był najlepszym wrażeniem, jakie wywarło na mnie dotychczasowe devils.one.

Abstrahując jednak od samych wyników, ogromną uwagę przykuwała gra ekipy TaZa. Diabły testowały wiele bardzo ciekawych rozwiązań, na różnych mapach, które jak sami mówili, miały ich przygotowywać właśnie do ESL Pro League. Najbardziej w oczy rzuciło mi się chyba rozgrywanie mirage’a. Polacy grając choćby po stronie CT, nierzadko skupiali się całą drużyną na obronie “środka”, odpuszczając całkowicie obszary bombowe. Dopiero po przejęciu kontroli nad centrum mapy, zawodnicy pomału zaczynali rotować do bardziej standardowych ustawień. To nietuzinkowe zagranie bardzo często przynosiło Diabłom korzyści.

Bardzo pozytywnie muszę się wypowiedzieć także o formie strzeleckiej drużyny. W kapitalnej wręcz formie są obecnie rallen oraz dycha, którzy zdecydowanie przodują wśród drużynowych statystyk strzeleckich. Szczególnie imponuje ten pierwszy, który od początku roku, może pochwalić się ratingiem 1,16, co jest najlepszym wynikiem w całym devils.one. Obserwując jednak wszystkie mecze Diabłów, można dojść do wniosku, że forma strzelecka całej drużyny poszła zdecydowanie do góry.

Mam na uwagę także to, o czym już wspomniałem. W bardzo wielu wypowiedziach zawodnicy devils.one podkreślali, że wszystkie występy przed rozgrywkami ESL Pro League miały ich tak naprawdę przygotować na to wydarzenie. Diabły kilkukrotnie zbierały się na bootcampie w Esports Performance Center, w którym to wspólnie trenowali. Z wywiadów wynikało, iż do tej pory devils.one nie pokazywało wszystkiego w swoich meczach i wiele zagrań szykowało właśnie na nadchodzący event. Stąd, liczę na naprawdę niezły występ Polaków w Wielkiej Brytanii.

Diabły mogą? Diabły MUSZĄ!

Projekt drużyny TaZa prowadzony jest już od ponad roku. Zawodnicy oraz władze nie ukrywają, iż wyniki w tym okresie nie były zadowalające. Wedle wielu, wystarczyły one, aby zostać uznanym najlepszą polską drużyną 2018 roku, spoglądając jednak na obecnym poziom rodzimego Counter Strike’a – nie ma się czym chwalić. Wydaje się, że jednak po takim czasie, dosyć pompowana medialnie ekipa, powinna wreszcie odpalić na dobre. TaZ, w zeszłym roku, wspominał o bardzo dużych ambicjach ekipy, które niestety nie zostały potwierdzone wynikami. Tegoroczne występy były przedsmakiem nadchodzącego ESL Pro League. Wydaje mi się, że na devils.one będzie ciążył dosyć spory ciężar presji polskich fanów, którzy są niezwykle głodni sukcesu. Bardzo bym chciał, aby wszystkie zapowiedzi, wypowiedzi znalazły swoje odzwierciedlenie wynikach. Byłoby pięknie, gdyby Diabłom udało się awansować na turniej rozgrywany we Francji. Niewątpliwie, możnaby to uznać za naprawdę spory sukces. Znając jednak ambicje prowadzącego devils.one, nie zdziwiłbym się, gdyby był to cel minimum…

Dla dobra polskiego Counter Strike’a, wspierajmy devils.one w ESL Pro League, bo ich ewentualny sukces, może być sporym “dopalaczem” dla całej rodzimej sceny.