Respawn.pl

DreamHack Atlanta: Virtus.pro przegrywa z INTZ na start

Autor: Aleksander Kurcoń
Virtus.pro

Virtus.pro nie dało rady Brazylijczykom z INTZ. Polacy przegrali 10:16 i zagrają teraz o pozostanie turnieju z Chaosem. 

Początek spotkania na Mirage’u był nawet obiecujący – świetna pistoletówka Michała “MICHU” Mullera, który ustrzelił aż czterech rywali i dzięki niemu Polacy od samego początku wyszli na prowadzenie. Później jednak Niedźwiedzie nie wykorzystały przewagi broni i utrudniły sobie sytuację, tracąc trzy punkty z rzędu. Wówczas jednak z formą wystrzelił Arek “Vegi” Nawojski, dzięki czemu oglądaliśmy ponownie remis 3:3. To był jednak ostatni pozytywny moment w tej połowie. INTZ wskoczyło na niesamowity poziom i co rundę punktowało każdą słabość rywala. Fenomenalnie indywidualnie prezentowali się tacy gracze jak boltz, xand i chelo, którzy wygrywali każdy pojedynek 1vs1 oraz potrafili w pojedynkę obronić cały bombsite. Virtusi w pierwszej połowie byli już tylko raz bliscy wygranej – w 13. rundzie, kiedy to MICHU prawie wygrał sytuację 1vs5, ale ostatecznie nie miał pojęcia gdzie znajduje się ostatni przeciwnik i otrzymał cios w plecy. W pozostałych rundach VP przegrywało z kretesem, najczęściej zabijając maksymalnie dwóch rywali.

Po zmianie stron Polacy całkiem nieźle radzili sobie na bombsite A, ale mimo to nie zdołali wygrać sytuacji 3vs1 z xandem. Przy takiej przewadze kolejno ginęli Vegi, MICHU i phr, a nikła nadzieja na come-back stała się jeszcze większą mrzonką. Nie zmieniły tego nawet chwile skoki formy Vegiego i MICHA, którzy dzisiaj byli najlepszymi graczami w składzie Virtus.pro. INTZ potwierdziło tylko swoją wyższość w rundzie nr 22. kiedy to Brazylijczycy zaatakowali bombsite B z samymi pistoletami, a mimo to dosyć łatwo poradzili sobie z polską obroną. Ostatecznie drużyna z Ameryki Południowej wygrała wynikiem 16:10, a genialne trio chelo-boltz-xand zdobyło prawie 70 fragów!

Virtus.pro 10:16 INTZ eSports – Mirage

VP teraz zagra w meczu przegranych Chaosem. Mecz odbędzie się jednak dopiero jutro.

Zapraszamy na naszą specjalną relację z DreamHacka.