Respawn.pl

DreamHack Atlanta: Virtus.pro w półfinale!

Autor: Aleksander Kurcoń

Virtus.pro zrewanżowało się INTZ za wczorajszą porażkę i pokonało Brazylijczyków 2:0 w ostatnim meczu fazy grupowej. Tym samym Polacy awansowali do półfinału, w którym zmierzą się z Heroic.

Train

Pierwszą z map był Train, wybór Virtus.pro. Polacy jednak zaliczyli fatalny początek i pozwolili rywalom ma zbudowanie sobie sporej przewagi – 6:1. Przegrane rundy mogły irytować podwójnie, bowiem Niedźwiedzie podkładali bomby i mieli najczęściej wyrównane szanse, ale ostatecznie przegrywali rzutem na taśmę z rywalami. Przełom nadszedł w 8. rundzie, od której to Polacy zaczęli w końcu regularnie punktować. Dobra gra w ataku przede wszystkim Michała “MICHU” Mullera umożliwiła zakończenie pierwszej połowy z nie takim złym wynikiem 6:9. Po zmianie stron MICHU ustrzelił trzy headshoty i dzięki temu VP wygrało pistoletówkę bez straty zawodnika. Kolejne rundy również padały łupem Virtusów, a co najważniejsze były one wygrywane z gigantyczną przewagą, dzięki czemu Polacy mogli budować także sporą przewagę ekonomiczną. W rezultacie nawet przegranie dwóch rund z rzędu nie zmusiło Niedźwiedzie na rozgrywanie rundy eco. Co więcej, gracze znad Wisły po prostu świetnie grali, idealnie broniąc obu bombsite’ów. Naprawdę mogła robić wrażenie gra Virtusów, bowiem Snax i spółka wygrywali rundy ze sporą łatwością i ostatecznie zwyciężyli na Trainie 16:11, mimo bardzo słabego początku. Wysoką formą błyszczeli Vegi, snatchie i MICHU, ale cieszyła także dyspozycja phra i Snaxa. Ogólnie mówiąc, cały zespół dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa.

Virtus.pro 

16:11

INTZ

Dust2

W trakcie banowania map, wybór przez INTZ Dusta2 brzmiał jak wygłoszony wyrok na Virtus.pro. Polacy zazwyczaj unikają tej areny jak ognia, a gdy już jednak na niej grają, to zawsze przegrywają. Początek pojedynku z Brazylijczykami był jednak obiecujący – wygrana pistoletówka i dwie kolejne rundy. Kolejny raz strzelecką formą popisał się MICHU, którzy na pistoletach ustrzelił aż czterech rywali z USP-a, a później dołożył ACE’a na rundzie ekonomicznej rywala. Późniejsze krótkotrwałe problemy, zostały szybko zażegnane przez Polaków i ostatecznie to oni zwyciężyli pierwszą połowę wynikiem 9:6. Po zmianie stron na pistoletówce tym razem popisał się chelo, który, podobnie jak Muller, zdobył cztery fragi. Były to jednak ostatnie chwile chwały Brazylijczyków. Gdy Virtusi dorwali się w końcu do porządnego wyposażenia, to byli już bezlitośni dla INTZ. W genialnej formie pozostawał MICHU, dołączyli do niego także snatchie i phr, czego efektem było ostateczne zwycięstwo 16:8. Tak pewna wygrana może szokować, bowiem Virtusi nigdy nie słynęli z tak dobrej gry na DD2. Wystarczy jednak zobaczyć chociażby tę rundę, by zrozumieć w jak pewny sposób VP wygrało z INTZ. MVP tego spotkania zostali na równi MICHU i snatchie – pierwszy zdobył aż 51, a drugi 45 fragów.

Virtus.pro

16:8

INTZ

Virtus.pro 2:0 INTZ

Virtus.pro tym samym awansowało do półfinału DreamHacka, w którym zmierzy się z Heroic o godzinie 19:00.INTZ z kolei odpadło już z turnieju.

Zapraszamy również na naszą relację z DreamHacka.