Respawn.pl

Drugie miejsce Virtus.pro na V4 Future Sports Festival

Autor: Paweł Wilk

W wielkim finale V4 Future Sports Festival – Budapest 2018 Virtus.pro minimalnie przegrało z Mousesports! Dla Polaków to pierwszy sukces po dołączeniu Michała “Micha” Müllera.

Imponujący start zaliczyli gracze Mousesports na Mirage’u, którzy wygrali rundę pistoletową i zaczęli budować swoją ekonomię. Polacy nie mieli za bardzo pomysłów, jak zatrzymać szybkich i mądrych ataków. Dopiero przy wyniku 0:5 zobaczyliśmy pierwsze dobre zagrania Virtus.pro. Polacy wywalczyli pierwsze oczko, a później zaczęli się rozkręcać i na tablicy pojawił się remis. Pełne wyposażenie u obu ekip sprawiło, że pierwsza mapa finału bardzo się wyrównała, a minimalne prowadzenie po pierwszej połowie zdołali zdobyć gracze Mouz. Ci zgarnęli także drugie pistolety, dlatego biało-czerwoni musieli uznać wyższość przeciwnika w dwóch następnych starciach. VP przy wyniku 7:11 zakupiło wreszcie karabiny, ale one okazały się zbyt słabe na snajperskie umiejętności Oskara. To w głównej mierze dzięki Czechowi jego zespół wygrał 16:8.

Podrażnione morale VP dały znać na drugiej mapie. Polacy zaczęli Cobblestone po stronie atakującej i nie dali żadnych szans swoim przeciwnikom na rozwinięcie skrzydeł. Świetne ataki i niesamowita forma Pashy dały prowadzenie aż 13 do 2. Chwilę później było już po mapie, ponieważ Polacy łatwo wygrali pistolety, a potem kolejne starcia z desperackimi zakupami rywala.

Decydujący Train wyglądał podobnie jak Mirage, czyli od prowadzenia Mouz. Polacy potrafili podgonić wynik, jednak prowadzenie ciągle było na koncie ekipy ropza. Przy wyniku 8:7 bardzo ważne są pierwsze pistolety, które pozwolą zwycięzcom zbudować przewagę finansową. Świetne zachowanie Micha na odnodze dało mu dwa zabójstwa, a jego kolegom ułatwione wejście do bombsite A. Virtus.pro nie popełniło błędu i dwie kolejne rundy eko przeciwnika trafiło na ich konto. Dzięki temu NEO i spółka prowadzili 10 do 8. Chwilę później antyterroryści zakupili karabiny i byli dużo groźniejsi. Nagle z prowadzenia Polaków 14:10 zrobiło nam się 14:14, a potem 14:16.

Virtus.pro 1:2 Mousesports

de_Mirage – 8:16
de_Cobblestone – 16:2
de_Train – 14:16