Respawn.pl

Dvoryankin: Po ESL One New York pojawił się pierwszy raz temat zmian

Autor: Paweł Wilk

Wczoraj zgodnie z obietnicą pojawił się w sieci nowy skład Virtus.pro. W krótkim ogłoszeniu rosyjskiej organizacji zabrakło poruszenia kilku ważnych spraw. Chwilę później generalny manager VP – Roman Dvoryankin – wydał dłuższy tekst.

Najwięcej pytań i wątpliwości mieli kibice polskiej formacji do dalszej współpracy z Jakubem “kubenem” Gurczyńskim, głównym trenerem. Wraz z ogłoszeniem nowego składu, były zawodnik Złotej Piątki pozostał na swoim stanowisku. – Wiele osób obwinia Kubę za fatalną formę i szczerze też miałem przez chwilę takie myśli. Prawda jest taka, że wszyscy ponoszą taką samą winę za to, co się stało. Trochę żałuje, że nie wprowadziłem wcześniej zmian, tylko starałem się trzymać przeszłości. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że Kuben zasługuje na szansę w nowym zespole, gdzie będzie mógł pokazać swoją przydatność – powiedział Dvoryankin.

Roman zdradził także, że temat zmian pojawił się już po ESL One New York, które odbyło się we wrześniu 2017 roku. – Podczas zawodów w Nowym Jorku mieliśmy pierwszą wewnętrzną rozmowę o potencjalnych zmianach w składzie, która trwała do europejskich finałach WESG w Barcelonie, gdzie także zawiedliśmy. Finał i świetny mecz podczas EPICENTER 2017 nieco przyćmił nam problemy – dodał Rosjanin.

Nowy skład Virtus.pro oparty ma zostać na Michale “snatchim” Rudzkim i Michale “MICHU” Müllerze, którzy w poprzednim zestawieniu nie mogli pokazać w pełni swoich umiejętności. – Podczas pierwszych miesięcy współpracy czułem się źle, ponieważ nie mogłem dotrzymać obietnic, które mu dałem, gdy przeprowadzaliśmy transfer z AGO. To samo tyczyło się Micha. Obaj zasługują na więcej! – stwierdził.

Wiele także będzie zależeć od nowego prowadzącego – Mateusza “TOAO” Zawistowskiego – oraz Janusza “snaxa” Pogorzelskiego, który ma swoim doświadczeniem i umiejętnościami współpracować z resztą – Połączenie Snatchiego i snaxa jako naszych czołowych aimerów wydaje się idealną kompozycją. Potrzebowaliśmy świetnego prowadzącego i wielu zawodników polecało nam Mateusza – dodał opiekun Virtus.pro.