Respawn.pl

Dziennik taty – dzień dwudziesty piąty

Autor: Piotr Skowyrski
Dziennik taty

Dziennik taty – dzień dwudziesty piąty.
Wczoraj z Paulinką, drugi raz odkąd się Lusia urodziła, wyszliśmy gdzieś sami (Lusia została z nianią). I wydawało się, że zniosła to całkiem nieźle, bo po prostu spała, kiedy my byliśmy na afterze PGA. Ale wstała dziś o 7 jasno nam komunikując, żebyśmy więcej nie próbowali wychodzić na imprezę, bo nie da nam się wyspać. Na szczęście dzielna Paulinka wstała i dała mi trochę pospać, bo jeszcze dziś cały dzień roboty przede mną – komentuję dwa mecze bo3 na PGA, a wieczorem będziemy mierzyć w powrót do domu. Zbieram się zatem, a Wam życzę miłego dnia!