Dziennik taty – dzień pięćdziesiąty pierwszy

Dziennik taty – dzień pięćdziesiąty pierwszy.
Lusia chyba chciałaby żeby tata pograł trochę w Red Dead Redemption 2😂 Ale powiem Wam, że chciałbym być tak fotogeniczny jak moja córka! Tak super wychodzi na zdjęciach! A do tego jeszcze strasznie się cieszy jak się z nią robi selfie! No ma parcie na szkło dziewczyna! Ciekawe po kim to ma😂. Dzisiaj znów było odsypianie, dlatego dziennik taty mocno opóźniony, ale najważniejsze, że jest! A wyspany dzisiaj chciałem być, bo o 18 z Sajem i Pago gramy kwalifikacje do WESG. I tu muszę powiedzieć, że mam najwspanialszą żonę na świecie, która pozwala mi nawet pospać do 13:30 jak trzeba😁. A i jeszcze muszę dodać, że Lusia najbardziej mnie rozśmiesza jak idę ją przewinąć w środku nocy. Zapalam taką małą lampkę żeby widzieć jak rozbroić, a Łucja robi takie miny, że płaczę ze śmiechu. Muszę to kiedyś nagrać! A tymczasem miłego dnia!