Respawn.pl

Dziennik taty – dzień pięćdziesiąty trzeci

Autor: Piotr Skowyrski
Dziennik taty

Dziennik taty – dzień pięćdziesiąty trzeci.
Pamiętacie jak mówiłem, że wczoraj była chyba rekordowa noc? Noooo. To dzisiaj już nie była😂 Lusia obudziła się o… Uwaga, uwaga! 3:30! I zaczęła się taka impreza, że trzeba się było dołączyć. Skoki, stawanie, przysiady, wykroki, śmiechy. Generalnie trzeba było wstać. I tak się pobawiliśmy 2h i dopiero wtedy udało się Lusię położyć znów spać, chociaż też już budziła się co chwilę, także to była trudna noc. Chyba zaczyna się kolejny skok rozwojowy i za chwilę Łucja zaprezentuje nam nową umiejętność, bo zwykle przed nabyciem nowego skilla tak się właśnie zachowywała. A mam wrażenie, że jest już o krok od samodzielnego stawania. Bo na razie nauczyła się chodzić przy meblach. Także za chwilę pewnie będzie sama chciała chodzić na spacery😂 No nic! Miłej niedzieli Wam życzę!