Respawn.pl

Dziś startują pierwsze w historii globalne finały BLAST Pro Series!

Autor: Kamil Kowala
BLAST Pro Series

Już dziś rozpoczną się finały tegorocznych rozgrywek BLAST Pro Series. Cztery najlepsze zespoły spośród wszystkich, które występowały w 2019 na turniejach tego organizatora, powalczą w Bahrajnie o pół miliona dolarów.

Kolejny rok dominacji

Ten rok znów należał do Astralis- to chyba możemy już stwierdzić. Co prawda duńska maszyna nie chodziła już tak sprawnie, jak w poprzednich dwunastu miesiącach i czasem brakowało naoliwienia, ale w ogólnym rozrachunku osiągnęli oni najwięcej. Przede wszystkim- zdominowali obydwa wydarzenia rangi Major, które w hierarchii CS:GO są bardzo ważne. Kiedyś ich prestiż był nieco większy, jednak to wciąż największe turnieje w całym kalendarzu. Poza tym Skandynawowie dokładali pomniejsze triumfu na innych zawodach, w tym właśnie na tych BLAST Pro Series. Takie wyniki zaprowadziły najlepszą drużynę świata na globalne finały, gdzie jej zawodnicy spróbują w pięknym stylu klamrą zamknąć wyczerpujące dwunastomiesięczne zmagania.

Sinusoida formy

Amerykanie co do 2019 roku mogą mieć mieszane odczucia. Co prawda, bez wątpienia był to najlepszy okres w całych karierach zawodników Team Liquid, ale jak dobrze wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tutaj w pewnym momencie mieliśmy do czynienia z głodówką. Po niesamowitej serii zwieńczonej triumfem w drugim sezonie Intel Grand Slam skład zza Oceanu gdzieś przygasł, a wśród zawodników było widać narastającą frustrację. W końcu zdecydowanie ciężej opuszcza się tron po długiej dominacji niż po krótkim epizodzie. Żeby nie było- Nick “nitr0“ Canella i spółka ciągle prezentują świetnego Counter Strike’a, prawdopodobnie jednego z najlepszych spośród wszystkich drużyn. Nie jest to jednak nic w porównaniu do tego, czego na serwerze dokonywali oni w połowie roku. Na finałach BLAST Pro Series cel minimum jest oczywisty- dostać się do finału. Tam najprawdopodobniej z Astralis dać z siebie 100%, a potem udać się na zasłużone wakacje.

Czy on był wart miliona?

Wydaje się, jakby to było wczoraj, ale jednak od dołączenia Marcelo “coldzery“ Davida do FaZe Clanu minęło już dwa i pół miesiąca. Interkontynentalny miks co do tego okresu może mieć mieszane uczucia. Mimo że udało im się zwyciężyć jeden z przystanków BLAST Pro Series, to zaliczyli oni również kilka dotkliwych porażek, które w przypadku składu naszpikowanego takimi nickami nie wchodzą w grę. I jak NiKo i spółkę można byłoby wytłumaczyć z tego w pierwszych tygodniach współpracy, to teraz ciężko szukać argumentów na ich obronę. Gracze FaZe na finałach ESL Pro League wyglądali fatalnie i powiedziałbym, że zdecydowanie niż na którymkolwiek turnieju w obecnym składzie. BLASTY rządzą się jednak swoimi prawami i triumf na takich globalnych finałach dałby zapewne włodarzom pewien zastrzyk nadziei, że milion dolarów wydany na brazylijskiego gwiazdora nie był wyrzuceniem pieniędzy w błoto. O to będzie jednak bardzo ciężko, aczkolwiek trzeba pamiętać, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Harmonogram na dziś:

  • FaZe vs NiP – 13:00 (BO3)
  • Liquid vs Astralis – 17:00 (BO3)

Oba starcia są pojedynkami półfinałowymi, lecz format rozgrywek przewiduje drabinkę wygranych oraz przegranych. BLAST Pro Series Global Finals potrwa do końca tygodnia. Transmisję z finałów będzie można obejrzeć na kanale Piotra “Izaka“ Skowyrskiego.