Respawn.pl

ECS S8: Liquid ponownie stanie do walki przeciwko Duńczykom w Wielkim Finale!

Autor: Filip Woszczek

Amerykańskie Liquid melduje się w Wielkim Finale ósmego sezonu ECS. Po trzech mapach Nick “nitr0” Cannella i spółka pokonują szwedzkie fnatic, zaś już jutro zagrają przeciwko Astralis.

Liquid 2-1 fnatic

6 Overpass 16

16 Inferno 6

16 Mirage 10

Ekipa ze Szwecji już na początku pokazała się ze świetnej strony, gdy udało im się zdobyć aż dziewięć rund po stronie antyterrorystów. Dopiero po takim czasie Amerykanie zebrali kilka rund na swoje konto, kończąc z deficytem pięciu punktów względem fnatic. Druga połówka była tylko formalnością z uwagi na dosyć gładką przeprawę Szwedów, którzy przegrali jedną rundę po zmianie stron.

Zdaje się, że zawodnicy Liquid świeżo podeszli do kolejnej mapy, ponieważ pierwsze cztery rundy padły ich łupem. Odpowiedź ze strony fnatic nie przeszkodziła im w zdobyciu dziesięciu rund po stronie CT, które napawały optymizmem. Po zmianie stron gracze z Ameryki radzili sobie tak samo dobrze, wygrywając rundy, które powinny paść łupem Szwedów. Tym samym, nie minęło dużo czasu zanim rozgrywka przeniosła się na decydującą mapę – Mirage.

Na trzeciej mapie obie ekipy szły “łeb w łeb” ścigając się w tym, kto utrzyma przewagę do zmiany stron. Tą drużyną okazała się być szwedzka formacja, lecz tylko z jedną rundą na przodzie. Po stronie terrorystów fnatic nie prezentowało się już tak dobrze, więc Liquid objęło prowadzenie. Ataki ze strony rywali nie kończyły się sukcesem, co jeszcze bardziej zbliżało antyterrorystów do wygranej. Fnatic pozostało absolutnie bez pomysłów jak zaatakować Amerykanów, więc ich przegrana była tylko kwestią czasu.

 

Wielki finał pomiędzy Liquid i Astralis odbędzie się w niedzielę o godzinie 22:00. Polską transmisję z tego wydarzenia obejrzycie na kanale Izaka.