Po trzech tygodniach największego CS-owego święta w końcu dobrnęliśmy do rozstrzygnięcia ELEAGUE Major 2018. Panie i Panowie, Cloud9 zostało nowym mistrzem majora!
W Bostonie dla wielu fanów to będzie zapewne długa noc. Faworyci amerykańskiej publiczności pokonali FaZe Clan w wielkim finale ELEAGUE Major po trzech niezwykle wyrównanych mapach. Jest to jednocześnie pierwszy turniej tej rangi w CS:GO, w którym triumfował zespół ze Stanów Zjednoczonych.
Mirage 14:16 (9:6)
Wielki finał zapewnił wielkie emocje już od początku pierwszej mapy. Na Mirage’u pierwsza runda ku ogromnej uciesze publiczności wpadła na konto Cloud9, rozpoczynającego po stronie terrorystów. Amerykanie poszli za ciosem i wyszli na prowadzenie 3:0, dzięki czemu mieli solidne finanse w początkowej fazie gry. Nie do zatrzymania był Tyler “Skadoodle” Latham, który w 4 rundach zaliczył 8 zabójstw korzystając wyłącznie z AWP.
Pierwsza połówka nie mogła się zatem skończyć inaczej, niż wygraną Cloud9. Wyniosła ona 9:6 i dawała całkiem optymistyczne spojrzenie na dalszą część mapy. Po zmianie stron walka wyrównała się do takiego poziomu, że emocje w Bostonie sięgnęły zenitu.
Choć Olofowi “olofmeisterowi” Kajbjerowi i spółce udało się wygrać drugą “pistoletówkę”, w paru dalszych rundach sytuacja obróciła się diametralnie i Amerykanie powiększyli swoją przewagę. Przy wyniku 12:7 mogło się wydawać, że dla FaZe Clan nie ma już żadnych szans. Nic bardziej mylnego. Ścisłą końcówkę mapy poprzedził niesamowity comeback Europejczyków, w którym wyrównali na 12:12 i następnie dopełnili dzieła, wygrywając mapę 14:16.
Overpass 16:10 (12:3)
Na Overpassie początek przypominał ten, który widzieliśmy na pierwszej mapie. Amerykanie grający po stronie antyterrorystów gromili swoich przeciwników runda po rundzie, nie dając im jakichkolwiek szans na sukces w pierwszej połówce. W rezultacie przed zmianą stron tablica wyników wskazywała 12:3 dla gospodarzy. Tu warto zwrócić uwagę na świetną grę Tarika “tarika” Celika z ADR 101.2 na drugiej mapie, ale sukces był przede wszystkim wynikiem znakomitego zgrania i formy całego Cloud9.
Choć w drugiej połówce FaZe Clan wziął się za odrabianie strat, było za późno na odmienienie losów tej mapy. W rezultacie, Amerykanom udało się wygrać 16:10.
Inferno 22:19 (7:8)
Stało się więc jasne, że będzie potrzebna trzecia mapa, aby wyłonić zwycięzcę majora. To ostateczne starcie miało się odbyć na Inferno – klasyku Counter-Strike’a. Bez nadmiernego przedłużania po kilkunastu minutach gra powróciła do akcji i zaczęła się nie inaczej, niż zwycięstwem FaZe Clanu w “pistoletówce”.
Choć mogłoby się wydawać, że z tego miejsca Europejczycy podręcznikowo wykorzystają przewagę sprzętową nad rywalem i wyjdą z kolejnych starć bez szwanku, Cloud9 nie miało najmniejszej intencji ułatwienia im tego zadania. Już w drugiej rundzie ekipa Willa “RUSH” Wierzby uderzyła ze zdwojoną siłą i od tego miejsca obie drużyny wygrywały rundy seriami, co przechyliło szalę zwycięstwa w pierwszej połówce na stronę FaZe Clanu z wynikiem 7:8.
Pistoletówka w drugiej połówce ponownie wpadła na konto europejskiego superteamu. Ponadto, FaZe Clan nie powtórzył wcześniejszego błędu i poszedł za ciosem, powiększając swoje prowadzenie do 7:11.
W końcowej fazie spotkania emocje ponownie sięgnęły zenitu, zapewniając nam wyśmienity finisz majora. Po wycieńczającej wymianie rund drużyny wyrównały wynik na 15:15, co oznaczało tylko jedno – dogrywkę. Jeśli ci gracze myśleli, że grali już pod presją, po tym doświadczeniu będą musieli zmienić swoją definicję tego sformułowania. Pierwsza dogrywka nie przyniosła rezultatu i dopiero w drugiej wyłoniony został zwycięzca turnieju. Ta szala przechyliła się na stronę Cloud9, które pokonało rywala wynikiem 22:18.
Cloud9 2:1 FaZe Clan
Zwycięzca dzisiejszego meczu zabiera ze sobą nie tylko trofeum, ale i wygraną pieniężną w wysokości 500 tys. dolarów. Pełna klasyfikacja końcowa przedstawia się następująco:
Miejsce | Wygrana | Uzyskany tytuł | Drużyna |
1. | 500 000 $ | Legenda | Cloud9 |
2. | 150 000 $ | FaZe Clan | |
3-4. | 70 000 $ | Natus Vincere | |
SK Gaming | |||
5-8. | 35 000 $ | mousesports | |
Quantum Bellator Fire | |||
G2 Esports | |||
Fnatic | |||
9-16. | 8 750 $ | Pretendent | Gambit Esports |
Vega Squadron | |||
Space Soldiers | |||
BIG | |||
Astralis | |||
Team Liquid | |||
North | |||
Virtus.pro | |||
17-23. | – | – | AVANGAR |
Renegades | |||
Sprout | |||
Team EnVyUs | |||
Misfits | |||
Flash Gaming | |||
FlipSid3 Tactics |
Tym wpisem kończymy trzytygodniową relację z ELEAGUE Major 2018. Dziękujemy wszystkim, którzy śledzili relację IzakTV.pl we współpracy z STS. W kolejnych dniach spodziewajcie się obszernego podsumowania turnieju, w którym już po opadnięciu emocji przeanalizujemy najważniejsze wydarzenia ostatnich dni.