Respawn.pl

ELEAGUE Major 2018: G2 Esports oraz Cloud9 w starciu o udowodnienie niedowiarkom swojej świetności

Autor: Rafał Rudnicki

Bardzo długo nie widzieliśmy obu drużyn w playoffach turnieju rangi Major. A kiedy już obie zagwarantowały sobie status Legendy, będą musiały ze sobą zawalczyć o to, by udowodnić reszcie jak ciężko na to pracowali.

 

G2 Esports nie widziało playoffów od DreamHack Cluj-Napoca 2015, gdzie to odpadli w półfinale po przegranych derbach Francji z EnVyUs. Od tamtej pory radzili sobie wyłącznie gorzej na turniejach tej rangi. Aż do ELEAGUE Major 2018, gdzie przebili się przez Fazę Pretendentów oraz Fazę Legend jak przez masło – nie stracili bowiem ani jednej mapy. Wejście z takim wynikiem do playoffów może wyłącznie pozytywnie odbić się na grze zespołu – choć trzeba przyznać, że Cloud9 wcale nie jest łatwym przeciwnikiem.

“Przyjaźń” C9 z Majorami wyglądała jednak znacznie gorzej niż w przypadku francuskiej formacji. Z Fazą Legend ekipa pożegnała się już na DreamHack Winter 2014, by od tamtej pory wyłącznie testować cierpliwość swoich fanów. Zdominowali jednak fazę pretendentów wynikiem 3-0, ale za to w Fazie Legend musieli walczyć w dogrywce. I gdyby nie rewelacyjna forma ich głównego strzelca, Stewie2k, kto wie, czy zobaczylibyśmy ich w ogóle w Bostonie.

Proporcja kursów w serwisie bukmacherskim STS.pl wskazuje na “pierwszeństwo” G2 (kurs 1.45), ale nie powinna być to zdecydowanie dominująca strona, zważywszy na to, iż Cloud9 “wyceniono” na 2.35.

Zakładany czas startu to godzina 21, ale biorąc pod uwagę aktualne opóźnienie (wynoszące prawie 2 godziny), należy ten czas traktować z przymrużeniem oka.

G2 Esports vs. Cloud9 – BO3, zaraz po meczu Natus Vincere vs. QBF, STREAM