Respawn.pl

ELEAGUE Major 2018: Virtus.pro wraca do domu!

Autor: Bartek Zygmunt

Polacy zawodzą po raz kolejny. “Złota Piątka” żegna się z ELEAGUE Major Boston 2018 już po trzech rozegranych spotkaniach. Decydujący okazał się pojedynek z Cloud9, który zakończył się przed kilkoma minutami. Czy to koniec Virtus.pro? Czy na polskiej scenie znajdzie się drużyna, która jest w stanie ich godnie zastąpić?

 

Virtus.pro nadal w dołku. Polacy zostali zmiażdżeni kolejno przez Quantum Bellator Fire, fnatic oraz Cloud9, tracąc jednocześnie status “Legendy” – w konsekwencji nie otrzymają bezpośredniego zaproszenia na kolejnego Majora.

Trzy porażki i do domu. Mecz, który miał zadecydować o pozostaniu w turnieju Virtus.pro oraz Cloud9 na ELEAGUE Major 2018 został rozegrany na Mirage. “Pistoletówka” wpadła na konto graczy Cloud9, którzy rozpoczęli mecz po stronie broniącej. Legenda polskiego Counter-Strike’a została brutalnie zdominowana przez przeciwnika i na półmetku przegrywała już 5:10.

Po zmianie stron pistolety trafiły na konto Polaków. Radość Virtus.pro po wygraniu pierwszej rundy nie trwała jednak zbyt długo, już w kolejnej potyczce ekipa Janusza “Snaxa” Pogorzelskiego została sprowadzona na ziemię przez Amerykanów. Polska formacja nie zdążyła się obudzić i ostatecznie przegrała 16:7.

Czy w polskiej formacji Virtus.pro zajdą jakieś zmiany po tak dotkliwych porażkach?

Cloud9 16:7 Virtus.pro (mirage)