Na początek drugiego dnia ELEAGUE Major, spotkanie dwóch europejskich drużyn zakończyło się mocnym zwycięstwem mousesports nad HellRaisers wynikiem 16:7.
Polem bitwy dwóch europejskich drużyn był Cache. W “pistoletówce” szczęście się uśmiechnęło ekipie Nikoli “NiKo” Kovač. Tym samym rezultatem skończyły się następne dwie rundy, dzięki czemu gracze mousesports już na samym początku spotkania posiadali dużo pieniędzy w zapasie.
Szybki rewanż za słaby start widzieliśmy już w pierwszym full-buy’u, który wpadł na konto HellRaisers, jednak przegrane w następnych rundach tylko pogrzebały ekonomię drużyny i utrudniły odrabianie strat. Mimo najszczerszych chęci ekipy Patrika “Zero” Žúdela, cała pierwsza połówka była pasmem niepowodzeń, ostatecznie zakończona wynikiem 12:3 dla mousesports.
W drugiej “pistoletówce” widzieliśmy kontynuację dominacji Myszy, ale gracze HellRaisers nie dawali za wygraną – zupełnie niespodziewanie wygrali force-buy, który dawał im szansę na odrobienie strat. Mimo dobrego przygotowania taktycznego antyterrorystów, nie było miejsca na pomyłki, bo mousesports cały czas znajdowało się o krok od zwycięstwa. Ostatecznie – bez zaskoczenia – NiKo i spółka triumfowali przy wyniku 16:7.
