Respawn.pl

ELEAGUE Major: nie zobaczymy OpTic w ćwiercfinale

Autor: Sergiusz Lelakowski

Jedni z faworytów ELEAGUE Major już pożegnali się z rozgrywkami. OpTic Gaming, po porażkach z Virtus.pro i Astralis, otrzymało ostateczny cios od szwedzkiego GODSENT.

 

GODSENT rozpoczynające Cache’a po stronie terrorystów nie mogło wyobrazić sobie lepszego startu. Szwedzi wygrali nie tylko “pistoletówkę”, ale i pierwsze fulle przeciwnika, uciekając OpTic Gaming na wynik 6:0.

Taki przebieg początkowej fazy spotkania miał duży wpływ na statystyki kończące połówkę. Amerykanom bowiem poszczęściło się w ostatnich rundach, ale strata była zbyt duża, by wyjść na prowadzenie – GODSENT przed zmianą stron mogło cieszyć się wynikiem 10:5.

Tarik “tarik” Celik i spółka rozpoczęli drugą połówkę kontynuując dobrą passę z końcówki poprzedniej, wygrywając “pistoletówkę” i kolejne dwie rundy. GODSENT za to nie zmarnowało swojego pierwszego fulla i odpowiedziało rywalowi pełną siłą. Wkrótce tablica wyników wskazywała 12:8. W następnej rundzie (i z dużym wpływem na kolejne) kluczowa sytuacja miała miejsce podczas odbijania bombsite’u B, w której szczęście uśmiechnęło się dla pozostałych przy życiu graczy Fnatic – Jespera “JW” Wecksella i Jonasa “Lekr0” Olofssona. Przy wyniku 14:8 OpTic Gaming podjęło rozsądną decyzję o wykorzystaniu przerwy technicznej, bo każde potknięcie przy takim wyniku w praktyce oznaczało porażkę. Mimo przedyskutowania swoich problemów Amerykanie nie byli w stanie przebić się przez obronę GODSENT, a w decydującej rundzie musieli grać na resztkach pieniędzy. Bez zaskoczenia doprowadziło to do szybkiego zwycięstwa Szwedów – 16:8.

Wszystko o ELEAGUE Major.