Respawn.pl

ELEAGUE: SK Gaming i Astralis w półfinale

Autor: Sergiusz Lelakowski

Wiadomo już, kto wystąpi w pierwszym półfinale drugiego sezonu ELEAGUE. W najlepszej czwórce znaleźli się zawodnicy Astralis oraz SK Gaming i to właśnie jedna z tych ekip zagra w finale.

Środowy wieczór czasu polskiego był tym dniem, w którym rozpoczęła się decydująca rozgrywka w ELEAGUE Season 2. Tego dnia bowiem odbyły się dwa pierwsze ćwierćfinały. Naprzeciw siebie stanęli zawodnicy SK Gaming – Team dignitas, oraz Astralis – Ninjas in Pyjamas.

Jako pierwsi do walki ruszyli SK i dignitas. Pierwszą mapą pojedynku był dust2 wybrany przez Brazylijczyków. Oprócz początku spotkania Gabriel “FalleN” Toledo i spółka spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na mapie, wygrywając jako terroryści 10:5. Po zmianie stron zwycięzcy wszystkich tegorocznych majorów jeszcze bardziej zdominowali przeciwników, łącznie oddając im zaledwie sześć rund.

Duńczycy i “RUBINO” nie pozostali dłużni rywalom, gdy spotkanie przeniosło się na mirage. Tam to właśnie Europejczycy byli stroną dominującą, udanie atakując bombside’y. Po teoretycznie łatwiejszej stronie SK zdobyło tylko 4 “oczka”, natomiast później nie byli oni w stanie zaskoczyć René “cajunb” Borga, przez co o wszystkim musiał zdecydować overpass.

Dopiero na ostatniej mapie kibice doczekali się prawdziwych emocji. Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie dla Brazylijczyków, którzy wypracowali sobie przewagę siedmiu rund. Gdy jednak to dignitas zaczęli grać jako CT, to jeszcze szybciej doszło do remisu (12:12). Od tego momentu toczyła się walka runda za rundę, dzięki czemu ładunek emocjonalny stale rósł. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się gracze SK i to oni zagrają w piątek w półfinale.

SK Gaming – Team dignitas 2:1 (16:6 – dust2, 4:16 – mirage, 16:14 – overpass)

Następnie do gry ruszyło Astralis wraz z NiP-em. Wszystko zaczęło się na cobblestone, wybranym przez Szwedów. Mimo swojego “picku”, Patrick “f0rest” Lindberg i spółka mieli spore problemy z dobrze dysponowanymi Duńczykami, którzy wygrali pierwszą połowę 8:7. Jako strona atakująca podopieczni Danny’ego “zonica” Sørensena nie byli jednak już tak skuteczni i mimo wygranej drugiej pistoletówki wypuścili swą szansę z rąk, przegrywając 13:16.

Lukas “gla1ve” Rossander wraz z kolegami pełnie swych umiejętności pokazali na trainie, bardzo szybko rozpoczynając deklasacje przeciwnika. “Nindże” nie były w stanie w żaden sposób zagrozić oponentom, którzy potrafili wychodzić nawet z dużych opresji. Mapa przeleciała kompletnie bez historii, gdyż duński skład wygrał ją 16:2.

Astralis swą dobrą postawę przeniosło na overpassa, gdzie dość szybko wypracowali sobie przewagę 9:3. NiP zareagował na to, wygrywając kolejne trzy rundy, lecz cały czas ćwierćfinaliści ESL One Cologne grali po prostu lepiej, co pozwoliło im pokonać Szwedów i awansować do półfinału rozgrywek.

Astralis – Ninjas in Pyjamas 2:1 (13:16 – cobblestone, 16:2 – train, 16:10 – overpass)

W czwartek odbędą się kolejne ćwierćfinały m.in. Virtus.pro – FaZe Clan. Koniec drugiego sezonu ELEAGUE datowany jest na 3. grudnia. Dla zwycięzcy ligi czeka 400 000 dolarów.