Bardzo dobry występ zanotowali reprezentanci ENCE w charytatywnym turnieju Gamers Without Borders. Ostatecznie ekipa Pawła “dychy” Dychy zakończyła zmagania na etapie półfinałów.
Ence na czele z dwoma Polakami okazało się czarnym koniem grupy A w Gamers Without Borders. Międzynarodowy zespół bez porażki awansował do półfinałów, zajmując pierwsze miejsce w swojej grupie. Po drodze udało się pokonać takie formacje jak mousesports czy Ninjas in Pyjamas.
Niestety wczoraj seria dziewięciu wygranych z rzędu została przerwana. W półfinale charytatywnego turnieju nowy zespół Olka “Hadesa” Miśkiewicza stoczył wyrównany bój z brazylijską Furią. Brazylijczycy nie zaliczyli najlepszego startu i przegrali Mirage wynikiem 8:16. To jednak nie przeszkodziło ekipie Yuri “yuurih” Santos w wygraniu całego pojedynku, bowiem dobra gra na Ancient, a następnie na Vertigo dała im zwycięstwo w półfinale wynikiem 2:1.
Ence vs FURIA – 1:2
- Mirage – 16:8
- Ancient – 9:16
- Vertigo – 11:16
Ostatecznie ENCE zajęło 3-4 miejsce zgarniając przy tym 150 000$ na cele charytatywne. Natomiast FURIA w finale zmierzy się z niemieckim BIG, a stawką jest zwycięstwo w turnieju i 600 000$, które przekazane zostaną na wybraną akcję charytatywną. Decydujące starcie rozegrane zostanie już dzisiaj o godzinie 16:00. Transmisję z polskim komentarzem możecie oglądać tutaj.