Respawn.pl

ESEA Premier Season 26: Słaby start Kinguin, PRIDE umacnia się w czołówce

Autor: Patryk Głowacki

We wtorek odbyły się aż trzy spotkania z udziałem polskich drużyn w ramach ESEA Premier Season 26 Europe. Dwa mecze rozegrało Kinguin. Kolejny pojedynek ma także za sobą PRIDE.

Dla “Pingwinów” wtorkowe starcia były pierwszymi w nowym sezonie ESEA Premier. Przypomnijmy, że w minionej edycji ligi mistrzowie Polski byli w stanie awansować na światowe finały, gdzie dotarli do półfinału.

Obecnie jednak polska formacja już na starcie nieco skomplikowała sobie sytuację. W obu swoich spotkaniach bowiem podopieczni Mariusza “Loorda” Cybulskiego okazali się słabsi od swoich oponentów. Przeciwko eXtatus Grzegorz “szpero” Dziamałek, wraz z kolegami, zagrał bardzo słabo po stronie terrorystów. Podczas drugiego spotkania w drużynie źle funkcjonowała obrona bombsite’ów. Tym samym Kinguin po dwóch meczach w rozgrywkach nie ma na swoim koncie żadnego punktu.

Lepiej z kolei poradziło sobie PRIDE. “Orły” stanęły naprzeciw Epsilonu eSports. Pierwsza połowa meczu była dość wyrównana, lecz to Jacek “minise” Jeziak i spółka mieli nieznaczną przewagę nad oponentem. Od momentu, kiedy Polacy zaczęli grać jako antyterroryści, ich prowadzenie zaczęło wyraźnie rosnąć, dzięki czemu ostatecznie dość łatwo zwycięzcy Pucharu Polski Cybersport zapisali wygraną na swoje konto. Dzięki zwycięstwu, gracze prowadzeni przez Michała “MHL’a” Engela umocnili się w czołówce tabeli ligi.

Wyniki:

  • Kinguin – eXtatus 11:16 – mirage
  • PRIDE – Epsilon eSports 16:7 – mirage
  • Kinguin – 1337HUANIA 12:16 – cache

Tabela ESEA Premier Season 26 Europe:

belencja

HLTV.org