W meczach decydujących o awansie do półfinałów ESL One New York, FaZe Clan zmierzył się z duńskim Astralis, natomiast brazylijska drużyna SK Gaming swój pojedynek stoczyła z amerykańskim Cloud9.
Para wygranych grupy B, spotkała się na inferno, by rozstrzygnąć kto zasłużył na bezpośredni awans do półfinałów. Początek meczu należał do FaZe, które łatwo poradziło sobie z przeciwnikiem w rundzie pistoletowej, co przełożyło się również na zwycięstwo w trzech kolejnych. Pierwsze starcie na pełnych ekwipunkach, to znów zwycięstwo międzynarodowej formacji. Astralis zdołało odpowiedzieć jeszcze w piątej rundzie, ale był to tylko chwilowy przebłysk. Ostatecznie Duńczyków stać było na zdobycie jeszcze dwóch punktów w pierwszej połowie, ale mecz, głównie ze względu na fantastyczną postawę Nikoli “NiKo” Kovača i Håvarda “rain” Nygaarda, wydawał się rozstrzygnięty. Drugą część spotkania lepiej rozpoczęła skandynawska formacja, wygrywając pierwszą rundę, oraz będące jej pokłosiem dwie kolejne. Jak się okazało były to ostatnie punkty, które pozwoliło urwać sobie Faze, szybko doprowadzając mecz do końca.
FaZe 1:0 Astralis (16:6 – inferno)
Zwycięzcy swoich pierwszych meczów w grupie A, zagrali o półfinał nowojorskiego turnieju na mapie train. Spotkanie z przytupem rozpoczęli Brazylijczycy, którym udało się wygrać dziewięć rund z rzędu. Świetnie grający fer i spółka w pierwszej połowie oddali rywalom zaledwie dwa punkty. Po zmianie stron SK kontynuowało swoją dominację, czego efektem były zwycięstwa w dwóch pierwszych starciach drugiej połowy. Przy wyniku 15:2, chyba nikt już nie wierzył, że to spotkanie może skończyć się inaczej, niż wysokim zwycięstwem brazylijskiej formacji. Ostatecznie Cloud9 stać było jeszcze na zdobycie trzech, honorowych punktów, które tylko zmniejszyły rozmiar porażki.
SK 1:0 Cloud9 (16:5 – train)
Pierwszy półfinał zaplanowano na sobotę (16.09), na godzinę 18:00. Więcej informacji o ESL One New York znajdziecie w naszym vademecum.
