Respawn.pl

G2 Esports i NiP awansują do półfinałów europejskiej odsłony ESL One Cologne!

Autor: Marcin Kapusta

No niestety, ale nie zobaczymy Polaka w półfinałach europejskiej edycji ESL One Cologne. OG Esports Mateusza “mantuu” Wilczewskiego zostało wyrzucone za burtę rozgrywek przez G2, natomiast odświeżony skład Astralis nie podołał NiP-owi!

 

mantuu kończy przygodę w “internetowej Kolonii”

Zawodnicy OG Esports na samym początku zmagań po bardzo ciężkiej batalii odnieśli upragnione zwycięstwo przeciwko NiP. W półfinale dolnej drabinki grupy A pokonali MAD Lions, w którym występuje Paweł “innocent” Mocek. Przez tą wygraną formacja prowadzona przez Aleksiego “AleksiegoB” Virolainena zgarnęła slota w fazie pucharowej, gdzie po zaciętej walce musiała uznać wyższość G2 Esports. Europejska mieszanka za zajęcie 5/8 miejsca zgarnęła niespełna 12 tysięcy dolarów.

Pierwszą mapą został Nuke, który został wybrany przez OG Esports. Podopieczni Caspera “ruggaha” Due nie tak jednak spodziewali się przebiegu spotkania na swoim picku. Francuzi szybko zdominowali swoich oponentów i zakończyli pierwszą połowę wynikiem 12-3. Po zmianie stron zespół znad Sekwany powiększył swój dorobek, ponieważ wygrał drugą pistoletówkę i kolejną rundę. Fenomenalna interwencja Mateusza “mantuu” Wilczewskiego utrzymała OG przy życiu, jednak jak się później okazało nie na długo. Francusko-serbska piątka zabezpieczyła Nuke’a wynikiem 16-6.

Ekipa naszego rodaka z impetem wkroczyła na Traina, ponieważ szybko objęła prowadzenie 10-0. Pod koniec pierwszej połowy gracze G2 w końcu się przebudzili i zwyciężyli pięć ostatnich rund. Po zmianie stron obie drużyny szły łeb w łeb, cios za ciosem, jednak straty kennyS’a i spółki były zbyt duże i musieli uznać wyższość rywali na Trainie wynikiem 10-16.

Ostateczną mapą, która miała przesądzić o losie obu formacji, został Dust 2. Mateusz “mantuu” Wilczewski i spółka szybko objęli prowadzenie 7-1, konsekwentnie karząc indywidualne błędy G2 . Francuzi w porę się obudzili i rozpoczęli passę zwycięstw, kończąc pierwszą połowę z trzema punktami mniej względem przeciwników. Po zmianie stron wyżej notowany zespół zremisował z OG, jednak NBK i pozostali kompani ponownie odskoczyli z wynikiem. Z czasem podopieczni Damiena “maLeKa” Marcela przejęli pałeczkę i doprowadzili do rozegrania dogrywki. W dodatkowym czasie gry to zawodnicy znad Sekwany okazali się lepsi i zwyciężyli Dusta 2 wynikiem 19-17, przez co zabezpieczyli całe spotkanie 2:1 i wyrzucili OG za burtę rozgrywek.

kennys3 g2 iemkatowice20 730x380 1

Fot. Helena Kristiansson, ESL

 

Odświeżony skład Astralis nie podołał wyzwaniu

Skandynawski pojedynek pomiędzy Astralis a NiP-em był hitem wczorajszego dnia. Po dość jednostronnej batalii duńska formacja z Patrickiem “es3tasgiem” Hansenem i Lucasem “Bubzkjim” Andersenem musiała uznać wyższość reprezentantów Ninjas in Pyjamas. Dev1ce i spółka doskonale przebrnęli przez fazę grupową, ponieważ zwyciężyli z Fnatic, a wisienką na torcie było powstrzymanie wicelidera rankingu HLTV – Vitality. Szwedzi natomiast w meczu otwierającym ulegli OG, jednak później pokazali swoją potęgą, wygrywając z BIG, Na’Vi i wyżej wspomnianym Astralis. Wychowankowie Danny’ego “zonica” Sorensena za uplasowanie się na 5/8 lokacie w klasyfikacji końcowej zainkasowali niecałe 12 tysięcy dolarów.

Na Trainie pierwsza pistoletówka wpadła w ręce Szwedów, jednak w trakcie jej trwania es3tag w sytuacji 1v3 zabił wszystkich wrogów, ale nie zdążył rozbroić bomby. Ekipa REZA szybko trzyrundowe prowadzenie, jednak Duńczycy w porę się ogarnęli, a pojedynek stał się bardzo zacięty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8-7 na korzyść NiP-u. Po zmianie stron zawodnicy Bjorna “THREATA” Persa przejęli pałeczkę i zaczęli dominować. Astralis w drugiej części spotkania zdołali zwyciężyć tylko trzy oczka, a formacja prowadzona przez Hampusa “hampusa” Posera zabezpieczyła zmagania na Trainie wynikiem 16-10.

Szwedzi doskonale weszli w batalię na Inferno, ponieważ od samego początku górowali nad swoimi oponentami, a w pewnym momencie posiadali nawet przewagę 7-2. Później jednak Astralis przebudziło się i wygrało pięć rund z rzędu, praktycznie odrabiając swoje straty. Po zmianie stron NiP powiększyło swój dorobek, wygrywając drugą pistoletówkę i kolejne rundy. W pewnym momencie tabela wskazywała rezultat 14-9 dla wyżej sklasyfikowanych w rankingu HLTV graczy. Duńczycy pod sam koniec zaczęli punktować, jednak było już za późno, a Plopski i spółka zabezpieczyli Inferno wynikiem 16-13. Mimo przegranej niesamowitymi predyspozycjami strzeleckimi popisał się Patrick “es3tag” Hansen, który zanotował 51 zabójstw, ginąc zaledwie 37 razy. Nowy nabytek skandynawskiej potęgi w trakcie tego meczu wygrał wiele clutchy oraz zdobył dwa ace’y.

Eb2V0mgWoAENjhV scaled

Fot. Astralis