Gospodarze finałów ESL Pro League nie zawodzą! G2 Esports pokonało NRG Esports w półfinale prestiżowej ligi i jutro zagra ze zwycięzcą meczu Team Liquid i Mousesports.
Tak imponującego początku na Dust2 w wykonaniu Francuzów prawdopodobnie nie spodziewał się nikt. Kapitalne tempo i szybkie ataki pozwoliły G2 przejąć kontrolę i prowadzić aż 8 do 1. Dopiero ważne zabójstwo Vincenta ”Brehze” Cayonte pozwoliło antyterrorystom zgarnąć rundę, która pozwoliła złapać oddech i nieco wrócić do gry. Parę minut później na tablicy wyników pojawił się rezultat już 8 do 7. Utrata tak dużego prowadzenia nie wpłynęła jednak negatywnie na ekipę Kenny’ego ”kennySa” Schruba. Po małych problemach na początku drugiej połowy zespół potrafił doprowadzić do remisu, a następnie wysunąć się na prowadzenie, którego już nie oddali do końca, wygrywając 16 do 12.
Odpowiedź Amerykanów. Kanadyjczyka i Bułgara była momentalna, ponieważ na Trainie, czyli swojej mapie, to NRG prowadziło grę. O ile w pierwszej połowie G2 mogło coś zrobić na planszy, tak po zmianie stron rywal okazał się zbyt mocny. Szczególnie imponował formą Cayonte, który zgromadził 23 zabójstwa i mocno przyczynił się do wygranej aż 16 do 7. Niesione dopingiem swoich kibiców G2 nie mogło nie zameldować się w finale. Piątka Francuzów już w pierwszej połowie Overpassa chciała zapewnić sobie szybką wygraną, ponieważ prowadzenie 12 do 3 wskazywało ich na faworytów. Po zmianie stron NRG dzielnie walczyło, ale wystarczyło na ledwie siedem oczek.
